Zauważyliście, że w centrum dowodzenia w głowie mamy Riley dominowała smutek, u taty złość, nie mówią co tym, że wszystkie te emocje zdawały się mieć jedno zdanie? Może to kwestia tego, że dorośli, ale jednak ponury obrazek.
Raczej to kwestia tego, że mają uporządkowane emocje, które nauczyły się ze sobą współpracować? Czyż nie to, że u Riley każda emocja ciągnęła w swoją stronę było przyczyną całego ambarasu?
W pewnym sensie tak, ale u Riley najwięcej do powiedzenia miała radość. Wydaje mi się, że decyzje u jej mamy podejmowała ostatecznie smutek.
Mnie zastanawiało dlaczego emocje np.: u taty miały wąsy, u mamy takie same włosy i ubranie, u chłopaka również włosy a emocje Riley pod względem ubioru kompletnie się różniły.