Film ten ukazuje niby "katolickiego" zakonnika -jezuitę przypuszczam, że to tylko przypadek,
niezwykle "nowoczesnego", który zapomniał o zasadzie z kim przystajesz, takim się stajesz.
Uznajacy zasadę modernistyczna "Ty jesteś Bogiem" stąd ten dramat obyczajowy w myśli
reżysera. Pogubiona postać, tak jak wielu wychowawców, którzy dotykają problemów
zagubionych ludzi bez dystansu i bez tak naprawdę i do końca majestatu Boga.
Ciekawe dlaczego nie kręci sie filmow o duchownych innych religii? Pewnie duzo by ich to
kosztowało.