Peter Cushing i Vincent Price ponownie spotykają się na planie filmowym. Tym razem akcja tyczy się czasów współczesnych ale narracja prowadzona jest w starodawny sposób, co wcale nie jest wadą. Dużym dla mnie plusem jest ukazanie życia starzejącej się i zapomnianej gwiazdy horrorów. Ogólnie jak na klasykę film nie jest jakoś specjalnie wspaniały ale obsada i dość wciągająca intryga każą trwać przy ekranie i podziwiać dwie, wcale niezapomniane, legendy horroru.
7/10