Dokładnie, zwłaszcza kapitalna "lekcja" w warsztacie samochodowym - ilu facetów miałoby takie jaja, aby to zrobić dla swych dzieci? Bier jest wielka i też czekam na kolejne filmy, a teraz sobie po-skanduję: Bier i von Trier! Bier i von Trier! Brawa, czapki z głów !

Zgadzam się, choć ta scena wywołuje niekoniecznie pozytywne emocje. We mnie kłębiły się myśli pt:."No walnij go w tej ryj w końcu!". Mnie widać też się przydała taka lekcja ; )

Wymyślić, napisać, a potem zrealizować na takim poziomie potrafi tylko geniusz.

Oglądając, przypomniałem sobie szkolne czasy i własne reakcje na zaczepki, i jak kilka razy też dostałem w nos od szkolnych twardzieli... i jak chłopaki z filmu, też zacząłem kombinować, jak sobie z tym poradzić. Ale miałem na tyle oleju w głowie, żeby się nie mścić, ale ich olać :) ... Najpierw poczucie upokorzenia, ale potem ciekawe wrażenie, że w sumie nic mi nie mogą zrobić - dziwne, dziwne...Jednak w chłopakach z filmu rodzi się bunt, który zamyka ich na dobre rady rodziców i nauczycieli - Bier kapitalnie czuje i potrafi opowiedzieć obrazem, jak łatwo zostać dziś breivikiem, jeśli wyłączy się rozum i sumienie i podda emocjom...
P.S. Chyba jeszcze raz obejrzę "Słonia" i "Zabawy z bronią".

Tutaj z jednej strony zemsta jest przegraną, złem niekoniecznym, domeną słabych i frustratów, ale z drugiej (odwet Christiana na Sofusie) - jako coś owocnego. "Szkolny postrach" już nigdy nie dotknął Eliasa, a nawet chciał zaproponować Christianowi współpracę... Strach i poniżenie zrobiło swoje.
Dodam jeszcze "Naszą klasę" i życzę miłego sensu : )

Dzięki. Fakt, że w szkolnej dżungli panuje prawo dżungli i silni rządzą. Gorzej, gdy dorośli nie wyrastają z krótkich spodenek i dalej chcą "rządzić" :)
Wiesz, myślę sobie, że Bier zrobiła bardzo "męski" film - dla facetów właśnie. Kopnęła mnie scena, w której Christian w odruchu zawodu uderza ojca pięścią w serce. Krótka scena, ale jakże wymowna! Ten gest właściwie mówi wszystko, pokazuje o co ostatecznie chodzi...
Bier potrafi jednym ujęciem powiedzieć więcej, niż inni długimi scenami!

Święte słowa. A na to, co się dzieje w szkole i jakie role tam przyjmujemy, jakie maski zakładamy, ogromny wpływ ma znowu rodzina...
I dlatego uwielbiam kino skandynawskie - mają tylu fantastycznych reżyserów, którzy nie poddają się komercji, a talent swój i aktorów wykorzystują, by przekazać coś, nad czym przeciętny człowiek nawet by się nie zastanowił.
Za to też cenię Bier : )