Kapitalne widowisko, efekty specjalne wgniatają w fotel. Na szczególne uznanie zasługuje scena początkowa, w której krew aż tryskała z ekranu. Gra aktorska nie ma sobie równych, no chyba że z Tomaszem Karolakiem. Wielka szkoda, że w obsadzie zabrakło miejsca na Cezarego Pazurę. Mam nadzieję, że w 3 części to naprawią. Minusem tego filmu jest kiepska ścieżka dźwiękowa (nie ma Zenka ani Sławomira). Scenografia genialna, naprawdę czułem się jak w małej podlaskiej wiosce. Na wybitnym poziomie plasuje się również praca operatorska, która sprawiła, że po seansie klimat wywoziłem taczkami niczym śmieci do lasu. Momentami czułem oddech Wieniawy na karku, ale najbardziej przerażał mnie jej stożkowaty biust. Jeżeli chodzi o aktorstwo nie mam nic do powiedzenia. Morgan Freeman i Leonardo DiCaprio mogą się uczyć, bo przy tym są sztuczni i niewiarygodni. Jedynie Krzysztof Kononowicz mógłby się równać z obsadą. Najbardziej podobały mi się nawiązania do innych filmów, niezwykle subtelne i w dobrym guście. Czułem się jakbym oglądał te filmy. Scenariuszowo majstersztyk, ciekawe postacie, fascynujące dialogi, a po głównym zwrocie fabularnym zbierałem szczękę z podłogi. To, że ten film nie zebrał całej masy nagród, a w tym conajmniej kilku oscarów to skandal.