Po kilkunastu latach biernego korzystania z filmwebu, po przeczytaniu opinii ze ten film jest „dobry”, „niezły”, „może być” itp., doznałem takiego rozczarowania, że postanowiłem w końcu założyć tu konto. Ten film to kpina z ludzkiego intelektu. Nie mowię tylko o intelekcie widza, ale o tym jak kompletnie nieracjonalne jest zachowanie bohaterów. Pozwolę sobie wymienić swoje spostrzeżenia:
1. W maszynowni pojawiają się zmiany na kadłubie. Studentka mikrobiologii postanawia dotknąć tego czegoś gołymi rękami. Po usunięciu wierzchniej warstwy okazuje się, że to żywy organizm. Ale co tam się przejmować, prawda?
2. Główna bohaterka nurkuje, żeby zobaczyć co zatrzymało kuter w wodzie. Widzi ogromne macki, widzi pod kutrem ogromny organizm przypominający kałamarnicę, a nawet bardziej meduzę, który ma macki, którymi jest w stanie unieruchomić sporych rozmiarów kuter. Dodatkowo organizm ten wytwarza impulsy świetle/elektryczne. Po powrocie nie zadaje sobie trudu, żeby opisać to pozostałym członkom załogi. Przecież ona wie do cholery, że to nie jest kałamarnica, wie że to coś nie jest znanym nauce stworzeniem.
3. Na horyzoncie pojawia się inna łódź. Płynie tam delegacja, w tym studentka, i na miejscu stwierdza, ze wszyscy nie żyją. Dużo krwi, makabra, jeden z członków załogi nie ma oczu. „Ok ekipa, nie jest wesoło, ale nic nie mówmy pozostałym jak wrócimy na naszą łajbę”. Studentka się zgadza. Niby dlaczego? Jeszcze jakoś bym przełknął ten idiotyzm, gdyby ustalili to między sobą członkowie załogi kutra. Zależy im na kasie, mają nóż na gardle, łączą ich relacje przełożony-podwładny. Ale nikt normalny, zdrowo, nie zataiłby czegoś takiego przed innym człowiekiem.
4. Scena prawie miłosna. Studentka mająca problemy z nawiązywaniem kontaktów chce się pukać z kolesiem, który zaczyna przejawiać symptomy jakiejś choroby. Serio?
5. Scena przy zbiorniku wody: Studentka: „podgrzejmy zbiornik, żeby spowolnić to coś”, Pan-mądry-imigrant-z-Syrii (tak, tak sami lekarze i inżynierowie): „po to żeby go zabić, tak??” Studentka: „nie, bo to żeby go wypuścić bo to rzadki gatunek”. To coś zabiło juz kilka osób, stanowi śmiertelne zagrożenie, a ona chce to wypuścić?
6. Pan-imigrant-mechanik-pokładowy wchodzi po schodach i nasza ruda bohaterka zauważa śluz na jego podeszwie, bada go pod mikroskopem i stwierdza, ze to pasożyt. Dlaczego nie każe mu zdjąć buta, nie oglądają jego nogi, dlaczego nie zakłada, ze też jest zarażona skoro miała z tym śluzem bezpośredni kontakt wcześniej? Przecież to coś przetrawiło kadłub i metalowe filtry. Abstrahuję od tego, że każdy student biologii zacząłby od obejrzenia próbki pod mikroskopem tak szybko jak to tylko możliwe, jesli ma takie możliwości (a oba miała) i wie że ma do czynienia z nieznanym mu organizmem.
7. Kwarantanna ma sens, ale nie na środku morza. Ruda wiedziała, że skończą jak tamci na drugim kutrze. Wiec najlepsze co mogli zrobić to dotrzeć na bezpieczną odległość od brzegu, poczekać na pomoc, ale ostrzec tych, którzy przyjdą z pomocą, żeby się do nich nie zbliżali (choćby za pomocą sygnałów świetlnych, które załoga kutra musi znać), poprosić o kwarantannę i liczyć na pomoc. Nie sporządziła żadnej dokumentacji na wypadek gdyby nie przeżyli. Ani w formie pisemnej ani w formie nagrano video. Przecież każdy człowiek wiedząc z jakim zagrożeniem ma do czynienia zrobiłby wszystko żeby ratować siebie i ostrzec innych.
8. W filmie w ogóle nie czuć narastającej psychozy. Mało tego, nie czuć upływu czasu. Można odnieść wrażenie, że na połowy płyną zaledwie dwa dni i ciężko potem zrozumieć, dlaczego są niby tak daleko, że muszą wracać przez tydzień.
9. Porównywanie tego filmu z Coś jest naprawdę nie na miejscu. Tam bohaterowie zachowywali sie tak jak mogli najracjonalniej. Nie zawsze, ale jednak. Zwłaszcza wraz z biegiem wydarzeń. A tu? Tutaj widać, ze pani reżyser nawet nie oglądała ani Coś ani innych horrorów. Po obejrzeniu takiego filmu zastanawiam sie jak możliwe jest napisanie tak bezsensownego scenariusza w 2021 roku? Przecież nakręcono juz tak dużo horrorów, że wręcz ciężko o nowy pomysł. Większość z nich to jednak produkcje nieudane, pełne głupich zachowań bohaterów. A tu proszę, ciągle takie filmy powstają, a ja jako fan gatunku wciąż daję się zaskakiwać.
Z całego serca nie polecam, bo ten film nie ma absolutnie nic do zaoferowania. Oglądanie go to po prostu strata czasu.