Spoglądałem na inne tematy i zwróciłem uwagę na rożne poglądy dotyczące tego obrazu.Jednym się podoba, innym nie, jeszcze inni uważają film za arcydzieło. Jestem bliski trzeciej opinii. Mnóstwo filmów sf/thrillerów /akcji/szpiegowskich nakręcono w hollywood za mnóstwo pieniędzy. Wynajęto najlepsze gwiazdy, zrobiono najdroższe efekty, wynajęto najsławniejszych kompozytorów, kupiono "wspaniałe" scenariusze za bajońskie sumy. Jednak i tak mnóstwo ,mnóstwo filmów z LA jest gorszych od tego w sumie niedrogiego filmu.Film cały czas rewelacyjnie trzyma w napięciu.Ja osobiscie bardziej martwiłem się losami gł.bohatera niż koncentrowałem się na tym "kto jest Rooks'em". Koncówka filmu? Rozbawiła mnie...ale w sposób pozytywny. Po całym tym cybernetycznym dusznym świecie w którym borykał się bohater, jak przyjemnie było zobaczyć taką końcówkę... W dodatku myślę że ten finalny kicz rodem z True Romance był również zamierzony przez reżysera. Finish dał mi odetchnąć, a po projekcji z przyjemnością zapaliłem papierosa.

na film trafiłem przypadkiem i jestem bardzo zadowolony, rzeczywiście dobrze skomponowany i choć początek jest ciężki to chyba właśnie taki miał być, końcówka bardzo klimatyczna, świetna muza 8/10

Co roku oglądam i napiszę to samo, że uwielbiam muzykę, zdjęcia i klimat tego filmu. Film Vincenzo Natali. Wymagania-zapalić papierosa.

zgadzam się z przedmówcami, fabuła naprawdę jest miła, cały czas coś się kręci oraz sam koniec zaskakuje. oto dowód, że efekty i gwiazdy nie tworzą filmu. Polecam