Porównałem sceny w restauracji (spotkania w realu tych napalonych facetów i dziewczyn) z reportażami dot. t.zw. "Łowców pedofilów" w naszym kraju. U nas od razu na takie spotkanie kolesia z dziewczyną przyjeżdża Policja i zgarnia takiego delikwenta (za samą propozycję sexu z nieletnią, która w rzeczywistości nią nie jest), a u nich siedzą sobie spokojnie, 1 koleś nawet zgarnia kasę (której pewnie nie oddaje) i nic im się póki co nie dzieje.
Czy to oznacza, że prawo w Czechach pod tym względem jest bardziej liberalne czy też nie taki był cel twórców całej akcji i tego filmu.