...muszę powiedzieć że "Walentynki" miejscami przypominały mi "Black Christmas"!
Co ty, Sagan???? "Walentynki" w życiu nie przypominały "Black Christmas", ani pod względem klimatu, napięcia, nastroju, atmosfery, ciekawości, pomyłki z mordercą i w ogóle:P Słabizna, słabizna, słabizna, ale zakończenie fajne:)