PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=815911}

Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego

Struggle: The Life and Lost Art of Szukalski
8,0 11 108
ocen
8,0 10 1 11108
7,9 16
ocen krytyków
Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego
powrót do forum filmu Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego

Dokument Struggle sprawdza się świetnie jako skrzętnie opracowana biografia ciekawego człowieka i artysty. Pobudza bowiem prawdziwe emocje. Z drugiej strony w trakcie oglądania stale nachodziły mnie myśli, że ktoś wciska mi do głowy jakieś straszne, masońskie urojenia i próbuje jeszcze nazywać to wielką, mistyczną sztuką. Dla pewnego rozeznania, puściłem film rodzicom i również wydawali się nim lekko porażeni, ale już w tym zdecydowanie niezbyt pozytywnym sensie (zapewne ze względu na nieco bardziej "tradycyjne" spojrzenie na świat).

Ciekawe jest jednak to, że spośród wszystkich, niestety, godnych potępienia zachowań Szukalskiego (przynajmniej według powszechnie przyjętej etykiety), dopiero jego skrajny antysemityzm spotyka się z bezpośrednią i negatywną oceną ze strony bohaterów dokumentu jak i pośrednio jego twórców. Ten wstydliwy temat pojawia się bowiem w kontrze do nagranych na taśmie zapewnień Szukalskiego, że "nigdy nie zrobił nic, co skazałoby go na potępienie".

I antysemityzm naturalnie na takie potępienie zasługuje. Szkoda tylko, że pośród wszystkich naruszonych przez Szukalskiego "taboo" (to niezbyt trafne określenie, ale co tam), zostaje wyciągnięty na pierwszy plan jak najprawdziwszy trup z szafy. Co więcej, występuje w dokumencie nie tylko jako najczarniejsza skaza na życiorysie artysty, ale również fundament dosyć łopatologicznego zabiegu dydaktycznego. Wydaje się bowiem, że cały ten temat antysemityzmu, służy tu przede wszystkim do wykazania związku między faszyzującą Europą lat 30 i odradzającymi się współcześnie nacjonalizmami.

Twórcy filmu chcieliby najwyraźniej, żebyśmy śladem Szukalskiego, zeszli z tej faszyzującej drogi. Zapewne dlatego starają się bronić bohatera swojego dokumentu, wykazując przemianę która zaszła w nim prawdopodobnie na skutek doświadczeń II wojny. A wszystko po to, żebyśmy my - widzowie - nie musieli przechodzić podobnej historii po raz drugi.

I być może cel ten jest szczytny, a sam zabieg dydaktyczny nie nie najgorszy (choć ganienie atysemituzmu i przemianę Szukalskiego można by ukazać nieco bardziej subtelnie). Niestety w trakcie tej "lekcji historii", twórcy dokumentu posługują się pewnymi historycznymi uproszczeniami. Praktycznie całe dzieje Polski w filmie, nabudowano bowiem właśnie wokół tego antysemickiego wątku. Dlatego też, z dokumentu dowiadujemy się, że Polską w latach 30 XX wieku rządził autorytarny reżim pułkowników (!), a polskie społeczeństwo było skrajnie antysemickie. W trakcie samej wojny do Polaków strzelali już jednak bliżej nieokreśleni NAZIŚCI. Z kolei dzisiejsza Polska, została zaprezentowana w dokumencie jako kraj ogarnięty przez nacjonalistyczne, PRAWICOWE bojówki w kominiarkach. Obecny PRAWICOWY rząd z utęsknieniem spogląda natomiast na lata 30 XX wieku (a więc zapewne i na nazistów).

Możliwe, że Polacy (szczególnie ci otwarci, z wielkich miast) takie hmm... uproszczenia zaakceptują, a nawet poprą, lub chociaż zrozumieją, uzupełniając informacje o znajomy sobie kontekst historyczny. Niestety zagraniczna widownia prawdopodobnie przyjmie takie kwiatki jako "najprawdziwszą prawdę". Nie przeszkadza mi to szczególnie w "Królu" Twardocha, ale w "eksportowanym" za granicę dokumencie - przeszkadza.

Bo bez szerszego kontekstu, z filmu może wynikać chociażby to, że Polacy masowo mordowali Żydów jeszcze przed II wojną, a rządził nimi autorytarny wojskowy reżim (a dziś sytuacja wygląda zgoła podobnie). Zapewne całe to "misterne" równanie ułożyło się twórcom w tezę o "powracającym w Polsce faszyzmie". Czy jednak w pierwszej kolejności nie powinni zadbać o rzetelność, a dopiero w następnej kolejności o chwytliwe analogie? Dobrze chociaż, że dokument prezentuje prawdę na temat Zbrodni Katyńskiej, choć tej również dokonali bliżej niesprecyzowani Sowieci. Tak, żeby nie urazić żadnej nacji.

ocenił(a) film na 10
Burzujzmiasta

Trudna kwestia i z częścią się zgadzam, ale w kontekście 39' mówili o inwazji Niemców, nie Nazistów - to trzeba im oddać

Burzujzmiasta

Proponuję nadgonić zaległości z historii. Polska w latach 30' raźnym krokiem zmierzała w stronę faszyzującego autorytaryzmu.

bel_esprit

Czyli rozumiem, że koledze/koleżance z Ameryki bez mrugnięcia okiem powiedziałbyś, że Polską w latach 30' rządził "autorytarny reżim pułkowników", a Polacy organizowali pogromy na Żydach (licząc na to, że rozmówca jest świadomy, że to dosyć uproszczona i pozbawiona szerszego kontekstu informacja)?

Nie twierdzę, że Polska nie zmierzała do faszyzującego autorytaryzmu. Może nie napisałem tego do końca jasno (Berezy kartuskiej i Przewrotu Majowego nie można pominąć). Wydaje mi się po prostu, że ta sytuacja była nieco bardziej zniuansowana niż to przedstawiono w dokumencie, gdzie Piłsudski zaprezentowany jest tylko pozytywnie jako zwolennik wielonarodowościowego państwa, a słowa Bena Hechta o europejskim antysemityzmie zostały zilustrowane zdjęciem z pogrzebu ofiar pogromu w Przytyku (może o Nocy kryształowej słyszeli już wszyscy)?

Z jednej strony dokument się na historii Polski nie skupia i nie ma czasu na jej szczegółowe omówienie. Tylko, że Struggle wykorzystuje ten fakt, żeby uderzyć w pewne środowiska i narracje historyczne. Robiąc to w dodatku w koślawy sposób dla uzasadnienia tezy o powracającym w Polsce faszyzmie (choć przyznaję, że porównywanie PiS, bojówek nacjonalistycznych do "grupy rekonstrukcyjnej Sanacji" bywa bardzo kuszące).

Moim zdaniem, dla uczciwości twórcy nie powinni się posługiwać takimi uproszczeniami, bo to DOKUMENT, a nie film fabularny czy Król Twardocha (tutaj można by się też odwołać do podobnej dyskusji wokół Idy Pawlikowskiego). Polska w tym dokumencie, pomijając, że została przez III Rzeszę zaatakowana, zdaje się niewiele od niej różnić...

Burzujzmiasta

Z tak postawioną sprawą trudno mi się nie zgodzić. Z drugiej strony, nie zaprzątałbym sobie głowy takim, a nie innym naszkicowaniem kontekstu historycznego; widzowi zostanie w głowie Szukalski jako artysta-wizjoner z egzotycznego kraju. Natomiast kiepsko wypadł obraz naszej współczesności, nacjolole powoli stają się domyślnym obrazkiem na pocztówce z Polski

Burzujzmiasta

Ale tak, trudno też mówić, że pogromów nie było, a reżim nie staczał się w autorytaryzm. Czytałem niedawno ciekawy artykuł, niestety nie mogę go znaleźć, o tym, jakie wałki przeprowadzano podczas ostatnich wyborów parlamentarnych chyba w '38 - cyrk gorszy niż w dzisiejszej Rosji, z dosypywaniem kart do urn i policjantami palcem wskazującymi na którego kandydata postawić krzyżyk

ocenił(a) film na 3
bel_esprit

bel_esprit pozwól że dokończę twoje wywody - na szczęście kres tej strasznej antysemickiej II RP przyniosły oświecone demokracje z III Rzeszy i ZSRR ;-)

ZSMW

No z ust mi to wyjąłeś.

ZSMW

Kolejny narodowy katolik cholera a czym to się różni od narodowego socjalisty hm może kolorem flagi i wizerunku na niej (na jednej Hitler na drugim Maryja)

ZSMW

Polska była rządzona przez pułkowników i dlatego dostała łupnia w 39' (a zapomniałem nasze władze uciekły 2 września 39' szosą na Zaleszczyki polecam świetne opowiadanie R. Ziemkiewicza) bo była kompletnie nieprzygotowana na wojnę.

Burzujzmiasta

Dwa celne i bardzo ładnie posty.
Tak to właśnie wygląda. Każdy film, każdy post, każdy artykuł czemuś/komuś służy i wielu przypadkach dlatego ktoś za niego płaci. Zwłaszcza dziś nie ma wyjątków.

Burzujzmiasta

tak, to byly rzady autorytarne a Polacy do dziś maja problem z antysemityzmem. Przykro mi, musisz nie z tym pogodzić.

Agniete

Ten wpis nie był o tym, czy rządy autorytarne/antysemickie były w Polsce, czy ich nie było, ale o tym, że autor dokumentu snuje historię pod tezę, bez jej pogłębienia. Gdyby to była produkcja na nasz rynek - spoko - ale skoro dokument jest skierowany zagranicę... Obraz Polski lat 30 i współcześnie, jeśli dobrze pamiętam dokument, był w nim naprawdę skrajnie negatywny. To tak jakby opowiadać o jakimś kraju przez pryzmat wszystkiego co w jego historii złe. Mi się takie podejście niezbyt podoba.

Jeśli twórca dokumentu chciał rzetelnie opowiedzieć historię, a nie wzniecać sensacje, IMO powinien niuanse pokazywać. A jeśli ma ograniczony czas, to tym bardziej nie wiem po co tracić go na wątki powierzchowne i sensacyjne.

użytkownik usunięty
Burzujzmiasta

Nigdzie w dokumencie nie bylo powiedziane ze wspolczesna Polska to faszysci. Powiedzono ze Szukalski stal sie sylwetka istotna w oczach wspolczesnych polskich grup faszytowskich, co nie oznacza ze grupy te sa odbiciem wszystkich Polakow. Zle analizujesz rzeczywistosc. Grupy faszystowskie istnieja i maja sie calkiem dobrze skoro pozwala im sie na przemarsz podczas obchodow Marszu Niepodleglosci. To jest fakt i to zostalo poruszone w dokumencie. Wstydzisz sie prawdy?

Fakty można przedstawić na bardzo różne sposoby. To nie jest tak, że ważne jest tylko i wyłącznie to, co zostaje powiedziane wprost. Trzeba analizować cały kontekst - dobór i kolejność informacji, język i zdjęcia. Chodzi o ogólne wrażenie jakie ma się w trakcie oglądania filmu. Tak jest w przypadku dokumentu o "Szukalskim", który zawiera liczne uproszczenia historyczne. Jak pisałem:

"Możliwe, że Polacy (szczególnie ci otwarci, z wielkich miast) takie hmm... uproszczenia zaakceptują, a nawet poprą, lub chociaż zrozumieją, uzupełniając informacje o znajomy sobie kontekst historyczny. Niestety zagraniczna widownia prawdopodobnie przyjmie takie kwiatki jako "najprawdziwszą prawdę".

Nie wątpię w inteligencję zagranicznych widzów. Podejrzewam tylko, że nie znają się oni na polskiej historii i sytuacji, która panuje w niej obecnie. A kiedy docierają do nich kolejne doniesienia o Polakach palących kukły Żyda na wiosnę, to nie wiem, czy taki dokument pomoże w odczarowaniu tego wizerunku. Tak, w Polsce, w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii, działają grupy faszystowskie. Nie podoba mi się jednak, kiedy ktoś rozdmuchuje te fakty dla sensacji (mówiąc np. o 60 tys. faszystach maszerujących w trakcie Marszu Niepodległosci w Warszawie). Swoją drogą, słowo "faszyzm" strasznie się rozmyło. Na podobnej zasadzie mógłbym nazywać Razemów komunistami. Tak, trzeba budować na prawdzie, ale nie można uprawiać samobiczowania. A czymś takim jest porównywanie sytuacji w dzisiejszej Polsce, do Europy lat 20 i 30.

ocenił(a) film na 8
Burzujzmiasta

Zgadzam się. Naszła mnie ta sama refleksja, że w filmie gani się Szukalskiego tylko za antysemityzm... I to Dicaprio mówi takim tonem, jakby to była najgorsza rzecz na świecie... A inne sprawy i inne poglady artysty są akceptowane, bo były nowoczesne jak na tamte czasy, odważne czy wręcz kontrowersyjne... Ale o Żydach zle nie mozna powiedzieć...

zygfryd33

jest to domagasz nie szacunku, bo jesteś Polakiem, to okaz go innym. Czy to takie trudne?

ocenił(a) film na 7
Burzujzmiasta

Miałem takie samo odczucia. Ta paralela antysemityzmu ze współczesną, rzekomą nacjonalistyczną polską zaburzyła atrakcyjność filmu. Cóż, produkcja to ludzie z LA, tam, jak mniemam dogmatem jest budować zawsze i wszędzie gdzie się da taką właśnie narrację. Gdzie największym grzechem świata jest właśnie antysemityzm i na biednego Polaka pałka zawsze się znajdzie.

ocenił(a) film na 7
Burzujzmiasta

usa ma jakiś fetysz żydów. Staś krytykował każdy naród, ale nagle wspomniał o tym o którym nie wolno (i to jeszcze przecież przed działaniami nazistów było) i twórcy dokumentu nie znieśli tego xD

Burzujzmiasta

No ja się wkurzyłem strasznie. Bardzo brzydko zrobili twórcy filmu. Ja nie mówię o przedstawieniu sytuacji przedwojennej, bo o ile pokusili się na duże uproszczenia, to jednak wystawili Polsce laurkę nie tak daleką od prawdy, czyli państwa, które jak cała Europa wtedy zmierzała do autorytaryzmu, ale byli też ludzie z koncepcją federacyjną jak Piłsudski. Mniejsza z tym.

Rozwścieczyło mnie to, że film przedstawia nacjonalizm jako coś złego. To tak amerykańskie, że aż się czerwony zrobiłem z wściekłości. Dlaczego mówiąc o nacjonalizmie Amerykanie mylą go z szowinizmem czy innym faszyzmem? Nie chcę wchodzić w klimaty prawicowych teorii spiskowych, ale w zasadzie to nie potrafię ocenić czy to celowe działanie czy głupota. Przecież miłość do Ojczyzny nie jest niczym złym i nie rozumiem czemu Amerykanie chcą to ludziom obrzydzić. Podobnie mylą patriotyzm, albo widzą go tylko i wyłącznie jako bojówki skinheadowskie. Bardzo to niesmaczne.

Kolejną sprawą jest to, o czym już koledzy wspominali, czyli ten patos po wzmiance o flircie Szukalskiego z antysemityzmem. Nie jestem antysemitą i nie uważam Żydów za gorszych, ale takiego faworyzowania też nie trawię. Dziwne zjawisko, niby poprawne politycznie na pierwszy rzut oka, ale jak mu się przyjrzeć to jest pewną formą rasizmu, wszak jest to faworyzowanie, specjalne traktowanie. I jeszcze raz - uważam, że zbrodnie wobec narodu żydowskiego były okrutne, ale czemu wtedy, w tej scenie, zapanował taki patos i czemu stwierdzili, że stracili przyjaciela? Nie stracili go gdy mówił kontrowersyjne rzeczy o innych narodach, choćby Amerykanach czy Anglikach? Dlaczego takiego patosu nie było, kiedy była mowa o niemieckiej agresji na Polskę albo Katyniu?

JanKowalski987

Mnie takie nacjonalizm obrzydza :P Polacy nie sa w niczym lepsi od innych tak jak inny naród nie jest lepszy od innych. Można naprawdę okazywać swoja "milosc" w normalny sposób. Bez.jakis agresywnych akcji i wywyższania sie.

Burzujzmiasta

Pisałeś to 3 lata temu rozejrzyj się i popatrz na nazistowską Rosję, która rozjeżdża Ukrainę nadal nie masz skojarzeń? Ja mam i niestety są to skojarzenia z latami trzydziestym oraz Monachium. Zachód wypina się na Ukrainę a my mamy nacjonalistów u władzy którzy gdyby mogli to wprowadziliby państwo wyznaniowe.

miko_klimkiew

Niestety. Wszelkie dzikie nacjonalizmy należy wycinać do zera i bardzo szybko ucinać im łeb żeby hydra się nie odradzała.

ocenił(a) film na 9
kaleenee

Dokładnie w punkt ,zobacz jak oni sobie ten dokument tłumacza .Człowiek żył w innych czasach dostał klapsa i dzisiaj by pluł w twarz tępym łysym pasożytom,w grobie się przewraca że łyse pustaki robią mu taka reklame

ocenił(a) film na 10
Burzujzmiasta

tak samo wypowiadał sie o kosciele katolickim ale o tym nikt nie mowi,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones