Świat, w którym naprawa zwykłego krzesła może być tematem pełnometrażowego filmu.
"Walking with the Wind" to solidnie podlany dokumentem film obyczajowy o życiu prostych ludzi w wiosce w Himalajach. Fabuła również jest prościutka, ale opowiada konkretną historię - może tylko samo zakończenie mogłoby być trochę lepsze. Ale film wygrywa przede wszystkim niesamowitym klimatem, na który składają się znakomite zdjęcia zapierających dech w piersiach himalajskich krajobrazów oraz prawie dokumentalna rejestracja życia w tej surowej krainie. Ludzie tam żyjący - przynajmniej tak nam to przedstawiają twórcy - pomimo trudów dnia codziennego nie tracą optymizmu a film skutecznie zaraża tym optymizmem widza.
Wygraniem pozornie nudnej prostoty dzięki talentowi reżysera obraz ten przypomina mi, pomimo innej tematyki, "The Straight Story" Davida Lyncha.