Myślałam, że po Grindhouse już nie dane mi będzie oglądać gorszego filmu. Myliłam się. Obejrzałam "Wanted" i czym prędzej zmieniłam ocenę "Grindhouse: Planet..." na 2/10.
Dżizas, kto wymyśla takie bzdety? Sensacja? Jaka sensacja? Szkoda mi było papieru na robienie bieżących notatek co w tym filmie było do d..., więc powiem w skrócie: wszystko.
Dręczą mnie pytania retoryczne: Morgan, James jak mogliście się zgodzić na udział w tej produkcji?
Angie nie pytam, bo ostatnio gra w samych cienkich filmach. Wiadomo - już gwiazda.
Bleeeeeee, a nie film. 1/10
Mowilem ze nie bede bronil tego filmu, ale juz nie moge wytrzymac.
Nie rozumiem np co soba prezentuje straznik teksasu? moze mi to wytlumaczysz bo nie widze nic ciekawego w trzydziestokrotnie powtarzanym jednym ciosie z polobrotu ktory wydaje odglos rozbijajacego sie tira.
I szczerze watpie ze domysliles sie zakonczenia wanted ( no chyba ze scenarzysta to twoj wujek, ale watpie ze wtedy bys mial takie zdanie o tym filmie jakie masz). Natomiast rambo czy rocky hmm.. jak moglyby sie te filmy skonczyc. Moze akurat tak ze Rambo wszystkich rozwali i bedzie wszystko extra i malinki, a rocky wygra swoja super walke? Trudno sie domyslic naprawde.
Dla mnie wanted to film akcji ktory trzyma w napieciu i napewno spodoba sie przecietnemu odbiorcy, ktory wyjdzie z kina nie zalujac poswieconego czasu i pieniedzy na bilet. A jak ktos woli ogladac "ambitne" kino to niech siedzi i wsysa naokraglo palestynskie filmy niezalezne.
nie mowie ze wyzej przezemnie wymienione filmy sa wybitne. rockiego nie cierpie, rambo nie lubie, strarznik teksasu, przynajmniej te pierwsze odcinki byly fajne, przynajmniej jak bylem malym dzieckiem. przez straznika teksasu, wiele malych dzieci w usa i nie tylko chcialo sie uczyc karate, i byc sprawnym fizycznie. wiem ze te filmy cos soba reprezentuja. to troche bajki dla duzych dzieci. mimo ze sa takie sobie, dobrze sie je oglada.
wanted mi powiedzial, ze nie warto nic robic samemu. mozna dawac sie wykorzystywac w pracy etc. ze wszyscy to łajzy i ze tylko jak ktos ma wrodzone umiejetnosci to wtedy jest miszcz.
wanted oglada sie slabo, bo mozna przewidziec kazde nastepne zdarzenie. przynajmniej jak sie troche filmow ogladalo, i ma sie jako tako poukladane w glowie. pozostaje duzy niesmak, bo tak naprawde niewiele z tego filmu wynika..
glowna wlasnie wada, jest dla mnie ta ze wanted nie trzyma w napieciu, za grosz. a tego wlasnie oczekiwal bym w filmie akcji. glowny bohater drazni, a freeman wydaje sie grac w filmie za kare.. szczerze, to wydawalo mi sie ze podszedl do tego filmu z przymruzeniem oka, nie znaczy zeby slabo gral, wrecz przeciwnie. widzialem w jego oczach jakas ironie:D tak teraz wydaje mi sie, ze on jest jedyna zaleta tego filmu.
ok koncze konwersacje z fanem Chucka Norrisa. Widze ze nic juz tu nie wniose. Z reszta po co? :D Pozdrawiam i nie obrazaj sie, nie jestem zlosliwy :)
swoja wypowiedzia nic nie wniosles do dyskusji, merytoryczne zero.
ja rozumiem inteligentna wymiana zdan, ale ironiczne podejscie, niczego nie rozwiarze. nikt nie jest w stanie przekonac mnie ze film byl dobry, chociaz bardzo bym chcial.
reprezentujecie poziom wypowiedzi, bardzo slaby.
piszecie "film jest znakomity"
ja sie pytam dlaczego? sa lepsze filmy i ten wypada na ich tle slabo.
wy odpowiadacie. "ten" film? przeciez to jest dno. bo kazdy to wie. natomiast wanted jest super, a jak tak nie myslisz to pewnie jestes zerem albo nie zrozumiales filmu, co na jedno wychodzi.
daje kolejne argumenty, a wy ciagle probujecie zrobic ze mnie idiote, zamiast napisac cos co by bronilo filmu. wiem dlaczego tak jest. bo latwiej jest obrazac, i polemizowac z wypowiedzia drugiej osoby, niz napisac kilka zdan od siebie, ktore wnosilyby cos do dyskusji.
zakonczmy juz to.
jezeli ktos przekonal sie do moich argumentow, to dobrze, jezeli do waszych to tez dobrze.
"chcialbym zeby ktos mnie przekonal, ze ten film wart jest uwagi. narazie slysze tylko kontr argumenty."
To jakiś masochizm :D
Człowieku, ty nie pisz mi o ambitnym kinie i komercji, skoro nie potrafisz rozumem ogarnąć wanted i jego przesłania :) A wież mi, przesłanie w tym filmie nie jest zakamuflowane, ani ukryte pod 3cim dnem.
mowilem juz ze przeslanie zawarte w filmie wanted, moze byc interesujace dla waskiej grupy ludzi. mnie ono nie przekonalo.
Człowieniu, ty w ogóle piszesz takie bzdety o przesłaniu tego filmu, że polecam ci raczej jako hobby hodowle marchewki.
wiesz, jest taka grupa ludzi, ktora stara sie zrozumiec reszte. jak byscie mnie przekonali ze film jest dobry, to byloby mi bardzo milo.
i nie jest to masochizm, tylko zdrowe podejscie do kazdej dyskusji.
Czasami trzeba oderwać się od rzeczywistości, gdyby wszystkie filmy były bez efektów specjalnych to co by było?- nuuuda!!!!!!!!!!
a co chciałeś film z przesłaniem? przesłanie
odnajdziesz w życiu rzeczywistym. jakiego ty się filmu
spodziewałeś? tylko mi mów ,że filmu obyczajowego z akcją..
obyczajowy z efektami specjalnymi.?
Ja nadal uważam Wanted za hit tego roku.
Wanted jak już pewnie dużo razy czytałeś taki miał być.
i nie wiem co jeszcze dodać? argumenty, że był fajny?
i tak cię nie przekonają bo twrado stąpasz po swojej ocenie.
Wanted naprzykład mówi o tym ,że naprawdę niezdarny człowiek
może się przemienic w osobę ważną, osobę któa nabrała
pewności siebie i docenia już swoje wartości.
a gdy już był normalnym facetem nagle znowu wszystko się rujnuje:
nie ma żony, organizacji w której pracował, nie jest już nikomu potrzebny.
Wanted mówi że człowiek który niespodziewanie zyskał może to wszystko tan niespodziewanie stracić.
Ściganym dałam 10/10 bo uważam że w pełni zasługuje na taką ocenę i nie wstydzę się tego. Super film i POLECAM wszystkim jeszcze niezdecydowanym ;)
pozdrawiam wszystkich :)
LaraC.
powiem ci o co chodzilo w filmie. autor chcial przekazac ze nalezy ufac przede wszystkim wlasnemu sumieniu. szczegolnie jezeli chodzi o zadawanie smierci. nie mozna nikogo zabic, nie wiedzac za co. mowi tez ze jezeli trzymam sie jakiejs ideii, to czasami musimy sie liczyc z konsekfencjami. angelina wierzyla ze ta wiedza nie jest jej potrzebna, ale w koncu zrozumiala, ze nie wiedzac kogo sie zabija, mozna bardzo szybko dac soba manipulowac. zabila wszystkich, rowniez siebie, przekonana o tym ze bractwo nie ma tak naprawde sensu, a wrecz szkodzi. glowny bohater tez doszedl do tego wniosku, i zaczal likfidowac bractwo tak jak jego ojciec.
to o czym ty napisalas to byly co najwyzej nieudolne srodki wyrazu rezysera. nadinterpretujesz caly film, widze ze chcesz na sile udowodnic ze film byl dobry, ze zawieral jakies prawdy zyciowe. probujesz tez powiedziec ze nie zrozumialem filmu.
rezyser z cala pewnoscia nie chcial udowadniac ze ze zwyklego czlowieka moze powstac osoba pewna siebie, asertywna, czy co tam jeszcze, nie o to chodzilo!
ale ja rozumiem ze nie latwo zrozumic o co tak naprawde chodzilo rezyserowi, maksymalnie zagmatfal film, nie bylo tez czasu zeby sie nad wszystkim zastanawaic.
OMFG!!!! nie no teraz wymiękłem totalnie. Normalnie pisząc takie rzeczy podłożyłes taką świnię innym krytykom tego filmu, że chyba powinni cię oskarżyć o krecią robotę :D
tylko idiota, strzela do ludzi nie wiedzac za co. dlatego przeslanie tego filmu wydaje mi sie byc, troche slabe. dali by ci spluwe, powiedzieli idz zabij tego, tamtego, i jeszcze kogos. bo tak chcial los. zrobilbys to?
doceniam tez, ze pani, nie chciala mnie tylko obrazic, ale powiedziala kilka argumentow dlaczego film zasluguje na uwage. chociaz kompletnie sie z nimi nie zgadzam.:)
jeśli już ktoś się znalazł w organizacji musiał ufać w pełni temu, że zabicie danej osoby wyjdzie na dobre wszystkim.
w rzeczywistości też istnieją takie organizacje, płatni zabócy dostają zlecenie i zabijają osoby, których jeszcze nigdy nie widzieli, nie znają.
Człowieku... Dlaczego ty odkopujesz jakies nieistniejace morały skoro ten film jest łatwy jak zaden inny i ma je na wierzchu! Angelina nie zabila wszystkich dlatego ze zrozumiala ze dali soba manipulowac. Ona ślepo wierzyla w przeznaczenie z krosna bo (tak jakby) przez niewiare stracila ojca. A głowny bohater zabija ich poniewaz oni spowodowali ze zabil wlasnego ojca. Nie watpie ze zrobilbys tak samo. Dla nich juz nie wazne bylo krosno tylko poprostu zabijanie. Ale nie no Ty wiesz jakie jest przeslanie bo jestes tak przemadry i inteligentny ze odgadles je bez problemu, a zaden inny szary czlowieczek nie dalby rady. No i jeszcze dodam ze Twoje oczywiscie na miliard procent jest tym wlasciwym. Gratuluje samooceny
ale on nie zabija bractwa z checi zemsty, tylko dlatego ze bractwo jest skorumpowane jak juz. pez przesady, ale jestes msciwy.. jak bym zabil swojego ojca przez niewiedze, to co najwyzej sam bym sobie strzelil w leb. ale ja nie strzelam do ludzi nie wiedzac dlaczego. wogole tego nie robie..
co do zachowania angeliny tez mozna miec watpliwosci.
dlatego napisalem.
"mowi tez ze jezeli trzymamy sie jakiejs ideii, to musimy sie liczyc z konsekfencjami"
jednak osobiscie uwazam ze smutno umierac dla samej ideii.
no widze ze pan z warszawy:D to wiele wyjasnia. pan by nie mial skrupulow zabic setki ludzi? za to ze wprowadzili pana w blad?:D
jk
Gościu, jesteś moim idolem :) Filmweb ma tą zaletę, że zawsze trafi się większe indywiduum :D
Zobacz, ktoś się nad tobą jednak zlitował, i napisał ci o co w tym filmie chodzi, a ty zamiast podziękować, to dalej brąchasz. Naprawdę, robisz krzywdę tylko sobie.
Uwielbiam takie pyskówki. Ktoś zakłada temat, wyraża swoją opinię, a jak ktoś OŚMIELI się mieć inne zdanie to jest wyzywany od idiotów, którzy na kinie się nie znają. Nie pojęte to dla mnie. Każdy ma swój gust, a jak wiadomo nie dyskutuje się o nich. Mnie osobiście film się podobał. Zgodzę się z opinią, że jest naiwny i prawie bez fabuły, ale taki miał być!! Idąc na niego do kina cudów się nie spodziewałem. Oczekiwałem od niego szybkiej akcji i miłego umysłowego odprężenia i niniejszym to dostałem. Chcesz ambitny film?? to obejrzyj Donnie Darko albo The Shawshank Redemption. A nie oczekujesz od prostego filmu Bóg wie czego. poza tym minimum kultury by się przydało. Kzabost nie powiedział nic poza faktem, że ma inne zdanie i efekty widać. Nie jesteś wyrocznią która wie najlepiej!! trochę dystansu.
Film jest całkiem zjadliwy, co prawda efekty są rodem z matriXa. Film oglada sie przyjemnie, fabuła jest troche niedopracowana. Najbardziej podobala mi sie muzyka z filmu u jego dośc humorystyczne zakończenie. :}
troche niedopracowana?! chryste to przeciez trzeba byc niedorozwinietym zeby tak mowic:/ to jak mozna napisac gorszy scenariusz? to jak sobie wyobrazasz fabule bardzo niedopracowana? maja sie zmeiniac imiona bohaterow podczas filmu?ludzie, kazdy mozesz sie klocic ze filmu mus eie podobal i ja to szanuje, no ale z faktami sie nie dyskutuje, a faktem jest ze fabula jest arcydebilna i naprawde ciezko by wymyslic cos rownie glupiego i zalosnego.
Fabuła jak fabuła. Najbardziej rozwaliła mnie scena gdzie typ kupuje masło orzechowe i z kontenera szczurów robi żywe bomby. Kto to wymyśla ? xD
cholera, moze ten film rzeczywiscie byl zrobiony dla jaj. po to by wysmiac slabe i prymitywne kino akcji? ja rzeczywiscie w momencie ze szczurami, mialem ":D" taka mine:D jak bym drugi raz ogladal ten film to bylbym pewnie polany ze smiechu jeszcze bardziej. o ile w doomsday wiedzialem ze film jest dla jaj, to tutaj sie nie polapalem od razu. bo momenty w ktorych film mial byc niby smieszny, wypadaly slabo.
Rozumiem każdy ma inne gusta ale twój to chyba dno ! Co napewno ogladasz Komedie romantyczne ,które zawsze się tak samo konczą ;/ Bleee żygać można tymi komediami romantycznymi no ale wróćmy do filmu Wanted jedyne co mi sie w tym filmie niepodobało to, to ze głowni aktorzy gina a w szczególnosci Angelina Jolie i chcę podkreślić , że ostatnio nie gra jak ty to ujełas w słabych produkcjach bo jest gwaizda . Ona z wszystkich tych gwaizd Hollywood jest jeszcze normalna !! Wanted był super , mnóstwo efektów specjalnych ! akcji , fabuła super ! ten film jest inny niż te które teraz robia ciągle o tym samym problem kasy i jeszcze raz kasy albo miłość ten był inny ! I niezgadzam sie z twoja oceną która dałas 1/10 moim zdaniem zasługuje na 9/10!
jestes osoba ktora zasluguje zeby jigsaw jej zamknal drzwi przed nosem, mowiac 'game over' :) autentycznie - poziom tego posta osiagnal kompletne dno, juz nizej upasc sie nie da.
gen_leihy ty jesteś palantem. prosze cie, mam nadzieję że cie tutaj nie zobacze więcej bo zachce mi się obsesyjnie rzygać.
mnie się film nie podobał, zapewne dlatego, że został obejrzany w zaciszu domu zaraz PO Batmanie z wielkiego ekranu :]], więc wypadł baaaaaaaaaaaardzo bladziutko :) fajne efekty, tyle
no dobra przekonaliscie mnie, daje 5/10 zamiast 3/10.
doszedlem do wniosku ze film mial na celu wysmianie slabego amerykanskiego kina akcji. taka niby parodia. bo rzeczywiscie, przy niektorych absurdalnych momentach chcialo mi sie smiac. na poczatku moze byl niesmak, ale teraz widze ze moglbyc smiech.
subiektywnie podchodzac do sprawy.
-slawna aktorka
-absurdalne akcje
-efekty specjalne
-slaba fabula
=parodia.
moze dla niektorych wanted to kino akcji trzymajace w napieciu. dla drugich to film nakrecony z duzym przymrozeniem oka. jednak podczas seansu doomsday bawilem sie o niebo lepiej. i jak juz mowilem, wanted troche nudzil..
o jak miło że zmieniłeś ocenę.
cóż za zaszczyt, to z pewnością poprawi
statystyke filmu.
Nie wiem o co chodzi założycielce tematu. Ja tez jestem dziewczyną, ale, uważam, że film wcale nie jest taki okropny. Wręcz przeciwnie. Nie rozumiem dlaczego piszesz meliso, że nie ma żadnej fabuły. Ja śledziłam fabułę bardzo dociekliwie i z głębokim zainteresowaniem. Uwierz mi fabuła tam była.
Nie obrażaj slan'a18 - chłopak wie co pisze.
Mnie sie podobało i już.
Już po paru wpisach zmęczyłam się tym sporem..
Jeśli chodzi o skomentowanie wpisu założycielki to: przede wszystkim to film akcji i cały czas coś tam się dzieje; "wszystko" - to zbyt ogólna odpowiedź na pytanie :co Ci się nie podoba w filmie? nie mam pojęcia co spowodowało zmianę oceny akurat filmu Grindhouse a nie jakiegoś innego <może to najgorszy film jaki widziała?>
moja opinia: film mi się podobał jak już wspomniałam "ciągle coś się działo", nie wierciłam się w fotelu z nudów w oczekiwaniu na jego szybki koniec ;-], wspaniałe efekty specjale, świetna gra aktorska - wiele osób czepia się Angeliny - myślę, że to ozdoba filmu, kobieta która jest wyrazistą postacią w tym filmie - spróbujmy sobie wyobrazić jak by film wyglądał bez niej<Fox>. Podobało mi się również to, że nie stworzono na siłę wątka miłosnego - podobnie jak w Hitman'nie.
Do czego się mogę przyczepić? Chyba do scenariusza - pomysł ciekawy ale momentami coś mi przeszkadzało, czegoś brakowało np. jedna z ostatnich scen: skąd ta pewność, że te "wyroki" przyniesione przez Sloana są prawdziwe? Może je też podrobił?
Oczywiście mało realistyczne było też to, że szybko dochodzili do siebie po rożnych starciach, wypadkach itp. np. akcja w samochodzie, pociągu ale skoro mogli przekierowywać kulę to to też było możliwe ;-p
i na koniec taki mały APEL do wszystkich: nie potępiajcie innych za ich gust, każdy ma prawo do własnego zdania ale też nie może innym go narzucać. Każdy człowiek jest inny i inaczej będzie odbierał dany film dlatego jak dobrze, że mamy aż tyle gatunków do wyboru i, że każdy może znaleźć coś dla siebie ;-)
to po co by był Filmweb gdyby wszyscy tak się kochali i ze sobą zgadzali
przykład:
mam inny gust mi się Wanted podobał, no ale wiesz twój gust filmowy też jest fajny. koniec z nikim nie dałoby sie posprzeczać.
w sumie najlepiej niech wymieniają swoje opinie ludzie o podobnych poglądach wtedy łatwiej byłoby sie dogadać ;-p ale skoro jest jak jest to róbmy to w bardziej kulturalny sposób.. :-)
No, ale tak nie będzie bo (jak sama napisałaś) każdy ma inny gust. Czymże zresztą byłby filmweb...
;)
Pozdrawiam
jeśli rzucanie wyzwiskami w kogoś kto ma inne zdanie o filmie niż "ty"<mówię tu ogólnie> jest kulturalne to...
forum jest po to chyba aby wymieniać poglądy a nie obrażać innych za ich gust lub odmienne zdanie. Ale niektórzy tylko po to korzystają z forum... niestety :-(
Tak, to jest jedna z niewielu zalet FilmWebu - te dramatyczne dyskusje... xD
Czytałem pobieżnie recenzję "Wanted" w jakiejś gazecie i zobaczyłem, że gatunek tego filmu to akcja/przygoda/sensacja. Ciekawy miks, ale jak na mój gust, to wyszła im całkiem niezła komedia :D Ale o tym później. Wybrałem się ze znajomymi na ten film głównie dlatego, że grała tu Angelina Jolie, którą bardzo lubię i z powodu Morgana Freemana, którego uważam za jednego z najlepszych, jak nie najlepszego aktora czarnoskórego. Wakacje mamy, pogoda zbyt nieznośna była na granie w nogę na dworze, zatem zdecydowaliśmy się na kino.
Bardzo mnie rozbawiły liczne tu wywody, według których "Wanted" ma morał/przesłanie/jak-zwał-tak-zwał. Nie ma nic takiego w tym filmie, to miał być film lekki, śmieszny i z dużą ilością efektów specjalnych. Prawie cały seans się śmialiśmy, a choć sala była prawie cała pełna, to niewielu ludzi podzielało naszą wesołość - może oczekiwali poważnego kina z morałem? ;)
Jestem wielkim fanem Monty Pythona i nie obraźcie się na mnie, ale słysząc już na początku filmu zdanie, że tysiąc lat temu tajny klan tkaczy założył stowarzyszenie skrytobójców, wpadam w niekontrolowany śmiech i juz wiem, o czym taki film może być. Próbowałem doszukać się w tym filmie "spójnej fabuły", ale znalazłem to, co znajduje się między tymi dwoma wyrazami - czyli pustkę :D Tu dla fabuły nie było po prostu miejsca, bo nie taki miał być ten film...
Muszę wspomnieć o motywie, jak facet skoczył przez szybę wieżowca (oczywiście wcześniej osiągając prędkość Kubicy na prostej) i leciał jakieś 50 metrów w linii prostej, zabijając wcześniej dwóch, czy trzech zbirów. No i wydawał okrzyk bojowy, więc już w ogóle super. Mógł jeszcze przejść przez defiladę, kupić ciastka, uratować spadający samolot z gromadą siedmiolatków z matkami. :D
W dzieciństwie (pff... Wszyscy jesteśmy Dziećmi :P) uwielbiałem oglądać Kojota i Strusia Pędziwiatra. Może to dlatego prawie spadłem z krzesła (spokojnie, jestem w pełni sprawny fizycznie), widąc, jak Angelina zabiera skulonego bohatera pędzącą zajebistą bryką, nie łamiąc mu wcześniej nóg. Ale od razu piszę, żeby nie było nieporozumień - to nie jest dla mnie minus, jeno wielki plus !!! :D
Generalnie film wykorzystuje utarte już motywy i schematy - główny bohater z ofermy staje się w trzy dni najlepszym zabójcą na całym grzesznym świecie, ale w końcu ci, których uważał za przyjaciół, zwracają się przeciwko niemu i chcą go kill him, jak to powiedział Siara w drugiej części Kilera. :D Oczywiście, główny bohater się z tym nie zgadza (bo komu by się to podobało?) i robi im z bazy coś w rodzaju krwawej rozpierduchy w mięsnym. Czy naprawdę tak niewiele osób dostrzega humorystykę takiego czegoś, co chce fabułę udawać? :D Przykładów mogę mnożyć w nieskończo... No nie, w skończoność, takiego multum przykładów to tu nie ma :P
Ach, prawie bym nie napisał o spadającym z kilkudziesięciu metrów pociągu z głównym bohaterem w środku. Gdzieś tam znalazła się bohaterka drugoplanowa, do której główny bohater chyba pała jakimś uczuciem, a na dodatek jest jeszcze tam 'bad guy'. Po upadku pociągu, cała trójka jeszcze żyje (dobrze, że chociaż im dorobiono rany). Kiedy główny bohater pochylił się nad 'bad guyem', tuż przed kwestią tego złego zwróciłem się do kolegi i powiedziałem mu cytat z Gwiezdnych Wojen: "Luke, I'm your father". Ci, którzy oglądali i Gwiezdne Wojny i Wanted, zrozumieją, o co mi chodzi ;)
"Wanted" miało być kinem niezobowiązującym do korzystania z tego czegoś, co mózgiem nazywamy ;) Miało też być lekkie, zabawne i zawierające dużą dawkę akcji i efektów specjalnych. Ja się na tym filmie nie zawiodłem - chciałem obejrzeć takie kino i dostałem wszystko, co chciałem, a nawet więcej - dostałem dwie słomki do pojemnika na colę w Multikinie :D
Wielka szkoda, że w tym wątku zauważyłem bardzo nieliczną grupkę osób, które podeszły do tego filmu bez emocji i z dystansem, nie broniąc "Wanted" wyłącznie kretyńskim "argumentem" w stylu: "Wanted jest zajebiste, a jak sądzisz, że jest inaczej, to jesteś głupi i spier.dalaj." (przepraszam za wyrażenia)
Wanted jest bardzo prostym obrazem. Nie sądzę, by był sens w obrażaniu ludzi, którym ten film nie podszedł. Chociaż przytoczę tu cytat z filmu: "Nie wysyła się owcy, żeby zabić wilka" - niektórzy winni o tym pamiętać. Wszak nie gra się na komputerze w survivalowy horror, oczekując puzzli z uśmiechniętymi puszystymi króliczkami ;)
P.S. Większości z Was polecam obejrzenie TEGO (http://www.youtube.com/watch?v=ekow3p1eDEg) na YouTubie. To "Dział Kłótni" Monty Pythona, przyda się wielu z Was w przyszłych słownych szrankach i nie tylko :)
Pozdrawiam.
Morał "zrób coś ze swoim życiem, nie bądź wieczną ofermą - patrz na mnie, w kilka dni stałem się zajebistym zabójcą; można?" i/lub "Nie rób niczego bez namysłu, nie sprawdzając, czy to w ogóle jest słuszne" jest tworem wyszukanym trochę na siłę i szczerze wątpię, by to było zamysłem twórców, ale kto ich tam wie ;) Mogę się mylić, oczywiście. Jednakże pierwszy morał postaram się obalić tym, że ja nie jestem ofermą i znam naprawdę wielu ludzi, którzy również nimi nie są, a gdyby brać pod uwagę prawdziwość tego morału, to on obrzydliwie generalizuje, a to jest be-be :P Drugi "morał" uważam za tak "oczywistą oczywistość" (:D) jak na przykład "ludzie, bez wody nie ma życia", więc nawet tego nie interpretuję jako coś pretendującego do morału - to jest jasne. Ale może dla grubaśnej amerykańskiej hałastry (oczywiście, są wyjątki) siedzącej przed ekranem to faktycznie się przyda - niektórzy nie grzeszą inteligencją :)
Jeżeli "znalazłeś" jakiś inny "morał", to napisz! Chętnie to przeczytam ;)
Pozdro.
Nie, taki mora w takim filmie to jest znacznie więcej niż można by oczekiwać. Z drugiej strony zawsze byłem cieka jakież to prawdy objawione powinien zawierać film, by nie być zbyt banalnym.