Film bardzo banalny i naiwny. Rozumiem dobra strone produkcji i co pozytywnego miał przekazac, jednak calosc wypadl bardzo sztucznie i sztampowo. Obraz mało wciąga - zlapalem się podczas seansu, ze się wylaczalem i myslalem o czyms zupełnie innym, a koncowka bardzo przewidywalna i slodka do bolu... zdecydowanie nie polecam... 3/10
Szanuje twoje zdanie ale nazywanie tego filmu sztampowym to wg mnie zbytnie uogólnienie. Treść może i zbyt naiwna i taka trochę "American Holly Dream" ale film to nie tylko fabuła.
Muzyka była bardzo dobra i urozmaicona.
Montaż i ujęcia nie męczył a kardowanie nawet w szafie miało klimat.
Linia fabularna miała charakter paraboliczny to znaczy bawiła i wruszała.
I najważniejsze. Choć wyznawana wiara nie powinna mieć wpływu na ocenę filmu, to dla mnie jako osoby wierzącej liczy się treść (przesłanie) produkcji a nie sama forma. Modlitwa i jej siła zależy od wiary i zaufania i to mnie przekonuje.
Ocena
Dla rozumiejących w co wierzą 7
Dla bezmyślnych niedzielniaków religijnych 4
Piszesz, ze szanujesz moja wypowiedz, a na końcu wystawiasz oceny dając do zrozumienia, ze jak ktoś da nizsza ocene niż 7 to jest bezmyślny.... gdzie tu szacunek, to obraza... mam nadzieje, ze się z tego faktu wyspowiadasz.... Amen
Hmm w sumie, mogłeś to negatywnie odebrać. Nie chodziło mi o to że ty taki jesteś czy inni ludzie tylko o sposób oceny przez pryzmat tego czy się w coś wierzy czy nie. Przepraszam jeżeli cię uraziłem. Ta ocena, którą wystawiłem, jest w odniesieniu do mojego ostatniego zdania. Pisałem w pośpiechu w autobusie, więc może stąd ta chaotyczność. Pozdrawiam
A to określenie bezmyślny niedzielniak religijny odnoszę do ludzi, którzy wierzą, ale tak naprawdę nie rozumieją w co wierzą i co chodzi. Moja wypowiedź nie dotyczy osób niewierzących czy innego wyznania niż chrześcijańskie. To bardziej satyra na nasze podwórko. Mam nadzieję, że to wyjaśnia, to nieporozumienie, które zaszło.
Jeżeli ktoś wierzy, ale do końca nie rozumie w co wierzy, tzn ze taka osoba nie rozumie tego filmu i dlatego wystawia ocene nizsza niż 7... Nie zgodzę się z tym. Ciesze się, ze jesteś gleboko wierzący, ale nie oznacza to, ze możesz innych wierzących segregować i szufladkowac. To, ze komuś (w tym przypadku mi) nie przypadl obraz do gustu i to w jaki sposób został przedstawiony, nie oznacza, ze nie wiem w co wierze...
Mówimy o dwóch sprawach. Ale żeby nie toczyć zbędnych sporów, napiszę krótko. Film mi się podobał bo ma ciekawe przesłanie z którym się identyfikuję. Forma jak stwierdziłeś i dla mnie jest zbyt mdła. Ale taki już jest styl braci Kendrics.
Ta moja ocena na końcu jest kontrowersyjna bo dotyczy ludzi nie filmu. Ale z drugiej strony film fabularnie robi dokładnie to samo.
Ps. Brak edycji posta to zło na tym forum. :) wstałem dzisiaj rano, czytam i oczom nie wierzę, że co innego myślałem a co innego napisałem.
A z tym szufladkowaniem ludzi to nie do konca tak jest. Poprostu od wierzących wymaga się więcej bo jak mówi Słowo, komu wiele darowano to od niego będą więcej wymagać.