Diseny'owski "Warsztat Świętego Mikołaja" to jeden z prekursorów który przyczynił się znacznie do powstania każdych kolejnych animacji związanych ze Świętami Bożego Narodzenia, ponadpokoleniowy, po który z radością i nostalgią można sięgać każdego roku gdy zbliża się czas Gwiazdki.

polecam zobaczyć kreskówki podobne do Silly Symphony:
-Comicolor
-Happy harmonies
-Rainbow parade
-kreskówki z wytwórni Columbia (Skeleton Frolics z 1937, Frog Pond z 1938, Window shopping z 1938 i Wise Owl z 1940)

Fajne nawiązanie do "Brzdąca" Charliego Chaplina :)

podobny Święty Mikołaj pojawia się w krótkometrażówce "Toyland premiere" z 1934 roku dystrybuowanej w UNIVERSAL i wyprodukowanej przez Waltera Lantza :)

Mam to na kasecie VHS wraz z "Opowieścią Wigilijną Myszki Miki" i jeszcze z jakąś inną
krótkometrażówką (też związaną ze św. Mikołajem).
Oczywiście tekst, który zapadł mi w pamięci to "Daj Zosi jak prosi" :D

http://www.youtube.com/watch?v=Jm_HUhHKWC0


I człowiek znów chce być dzieckiem i wierzyć w tego pociesznego grubasa...

Jedyny film krótkometrażowy Disneya jaki uwielbiam i zapamiętam do końca życia. Pogodny, świąteczny nastrój animacji, zabawne momenty - wzór!

Panna A.

Moja ukochana Głupiutka Symfonia :) Ani żadna wcześniejsza, ani żadna późniejsza nie zrobiła na mnie (jak byłam dzieckiem) takiego wielkiego wrażenia. Do dziś z czułością wracam do wspomnienia tej bajeczki :)

Ta bajka ma taki świąteczny klimacik...super:)