Miasteczko w Australii. Zauważywszy dziwne glony, strażnik Todd (Martin Blum) podejrzewa, że zasoby wody znajdujące się nieopodal miasteczka mogą stanowić źródło zagrożenia epidemiologicznego. Dlatego pobiera próbkę wody do badań. Miejscowy farmer (Don Bridges) próbuje go powstrzymać ostrzegając, że może to zasiać niepotrzebną panikę.Podczas powrotu do miasta strażnika atakuje zombie-kangur.
Krótko, zwięźle. Idealnie by się nadawało jako wciągający początek do dobrego horroru. Niestety, gdy już się zaczęło to się właśnie... skończyło.
Na Filmwebie zaklasyfikowano filmik także jako dramat… To jest dopiero horror…