że tytułowy ma już dosyć roztrząsania samego siebie przez siebie samego, a co dopiero roztrząsania go przez innych, a być może, że w ogóle roztrząsać nie należy człowieka jako takiego, samego w sobie, ale tylko człowieka jako relację, na przykład z panią iks czy tam z panem igrek.. no ale wtedy znowuż tyleż tam powinno być o nim, co o pani iks czy tam o panu igrek, albo i nie, ale w ów czas po co te parady, to tronowanie całe, na balkonie, na wozie, na ursusie, po cóż ten dokument?