Przyznam, że zawsze lubiłem Czarka za jego wygłupy w 13 Posterunku i za Kilerów oraz podkładanie głosów w animacjach, dlatego udałem się ze swoją kobietą do Cinema City na pierwszy film w reżyserii Cezarego Pazury. Poszliśmy w środę w ramach promocji "Środa z Orange" dzięki czemu za bilet zapłaciłem 9 zł od osoby. Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że te 18 zł można było spożytkować dużo mądrzej. Pomijam już to, o czym wszyscy piszą, że Czarek postanowił nas bawić rzucanym z ekranu "mięsem" i szydzeniu z mniejszości seksualnych. Po seansie poczuliśmy się zniesmaczeni i upokorzeni faktem, za kogo nas ( widzów ) ma Cezary Pazura. Za bandę debili, którzy na hasło ( ch..j mi się schował do du...y ) i wiele, wiele innych, uznają ten film za rewolucję w polskim kinie na najwyższym poziomie. Ale ja nie o tym. To już wszyscy wiedzą. Ja się pytam dlaczego film nie był PANORAMICZNY !!!!! CO TO MA BYĆ !!!!! Tyle poszło milionów wydanych na skopiowanie efektów z matrixa, że już na porządną kamerę nie starczyło ? Poczułem się jakbym zasiadł przed wielkim telewizorem typu Rubin, bo kolory w filmie też były bardzo podobne jak w tym legendarnym wynalazku radzieckiej technologii. Czy nikt tego nie widział ? Nikomu to nie przeszkadzało ? Dla mnie to splunięcie w twarz i profanacja. Panie Czarku, skończ Waść i wstydu oszczędź.