Cechą komedii jest niewątpliwie śmieszność. W tym filmie za śmieszność odpowiada wyłącznie Jan Frycz. Jest tym czym Bruner dla Stawki większej niż życie, tzn jego pojawienie się powoduje metamorfozę (czytaj - robi z gówna - ptysia). Jednak to że Frycz tu jest czyni film wartym obejrzenia, bo można się zdrowo pośmiać jak się pojawia. Nie ukrywam, że wypowiedź może być mocno subiektywna, bo uważam komediowe (i nie tylko) role Frycza za genialne, szczególnie te późniejsze.