Cezary Pazura spaprał ten film. Przecież on nie ma zielonego pojęcia o reżyserowaniu! Nie mógł tego reżyserować np. Ziębiński ("Dublerzy") czy Smarzowski ("Wesele" "Dom zły"). To są bardzo utalentowani reżyserzy nadzieje polskiego kina a Pazura? Ale cóż żeby się przekonać trzeba się wybrać do kina. Jako ciekawostkę dodam że efekty specjalne przygotowywano pod okiem specjalistów którzy pracowali przy najnowszym filmie o Bondzie. Może być ciekawie.. Oby...