Ten film to jeden wielki syf. Pazura chciał zrobic coś na stylu "Chłopaki nie płaczą" albo "Poranek kojota", widac to od początku filmu. Tylko mu nie wyszło!!!
Filmy Lubaszenki to było coś nowego, orginalnego i jednocześnie wyczerpały tą formułe. Film Pazury to odgrzewany, zapsuty kotlet
Chciał zrobić mish-mash wszystkich gatunków w jednym filmie :)
Oczywiście się nie udało ;)