PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124950}
7,4 11  ocen
7,4 10 1 11
Wei xian qing ren
powrót do forum filmu Wei xian qing ren

od słabych do średnich. Zależy jak bardzo ktoś lubi filmy z HK, i ile widzial naprawdę słabych filmow (nie tylko z Azji) by choć troche docenić tę produkcję. Trochę tajemniczo i pokrętnie, co? Wyjaśnię pokrótce o co mniej wiecej chodzi.

Na początek możę opis, bo na FW nie ma żadnego. Taki pobieżny, by nie zdradzać zbyt wiele:
Film rozpoczyna się napadem na furgonetkę przewożącą pieniądze. Nieco fajtłapowaci policjanci muszą znaleźć złodziei i zabójców. Podczas poszukiwań jeden z policjantów zakochuje się w pewnej kobiecie, która... (ćśś)
Można by ten opis bardziej uszczegółowić, ale film z racji tej, że nie jest zbyt długi, nie ma zbyt wielu wątków, to lepiej nie zdradzać za wiele.

Na imdb oceny jak i komentarze są dosyć niskie. Są zarzuty, że tytuł to shootout a tak naprawde nie wiele jest tej całej strzelaniny. Właściwie na samym końcu jest porządna strzelanina. Ale i tak nie jest jakaś niesamowita.

Jackie Chan jest producentem. Co trochę przypadkiem się dowiedziałem. Jest tu trochę komediowych sytuacji: Jak np. próba molestowania :) Swoją drogą, mi się podobała. Humor występuje także, ale rzadko, w tekstach bohaterów - Nie jest jakoś mocno śmieszny...

Wszystko rozbija sie o to, ze historia może i jest w miare ciekawa, ale jakoś mocno nie wciąga.
Kiepskawe efekty specjalne. Po pierwsze masa iskier przy strzelaniu w ściany czy inne rzeczy, ba! nawet postrzal w noge dawał iskry. Od razu rzuca sie to w oczy. Ci źli używają niby mocnej broni, ale nie sposób odnieść negatywne wrażenie, że wystrzał z pistoletu czy shotguna tak łatwo by wszystko nie rozwalał.
Muzyka nie była jakaś rewelacyjna. Pod koniec filmu przywołuje nieco styl z Terminatora 1. Oczywiście daleko jej do terminatora- chodzi tylko o to, ze była w podobnych klimatach.
Aktorstwo. I tu jest dosyć dziwnie. Widząc Aarona Kwoka w "Bosonogim Mistrzu" nie mogłem odzwyczaić się od tego wizerunku. Ciągle mi go przypominał. A więc, albo Aaron już tak gra, albo tak miało być. Choć skłaniam się do tego pierwszego. Nie było jakoś tragicznie, ale niektóre sytuacje (miejscami pewnie przez scenariusz) wyglądały trochę sztucznie.
Ching Wan Lau - natomiast jego, widząc w "Final Justice" też było mi go dziwnie tutaj odbierać. I choć tam grał księdza, to jednak nadal uczucie było dziwne. Może za słaba charakteryzacja? Za mało stylu w postaciu Liu?
Natomiast bardzo spodobała mi się Fennie Yuen. Wyglądała przeuroczo i dosyć charakterystycznie. Taki typ kobiety, w ktorym od razu sie można zakochać. Także, nie dziwie się Wang Chia-Hui (postaci granej przez Aarona Kwoka), że zakochał się właśnie w niej. Fennie zagrała całkiem nieźle. Nikogo mi nie przypominała, bo nie widziałem jej w innych produkcjach. Ale zagrała naturalnie, w przeciwieństwie do Kwoka, ktory wydawał się troche sztuczny i taki "nie nowy" :P

Podsumowując, nie jest to typowy film akcji, napchany "strzelaninami", pościgami, walkami czy innymi elementami. Nie ma takiej sceny jak na okładce, ktora przypominałaby jakiś pościg na skuterze. Film ma podtekst komediowy, (choć słaby) i wszyscy ci, co oczekują niezłego filmu akcji mogą się zawieść. Ba! w ogole mogą być zniesmaczeni, jako że film nie prezentuje sie jakoś okazale.
Film raczej dla lubiących kino z Hongkongu i nie zważających na bolączki starszych produkcji.
Jedno jest pewne. Dla samej Fennie Yuen warto go zobaczyć :)

ocenił(a) film na 5
matix87

Film może nie rewelacyjny, ale dość solidny jak na hongkońskiego akcyjniaka. Masa "klisz", nielogiczne zachowanie bad guy'ów, dość standardowy wątek romansu - ale tego można było się spodziewać. Fennie Yuen rozbrajająco urocza, z kolei Ching Wan Lau - rola bez rewelacji - to chyba jego początki aktorskiej kariery, później tworzył lepsze kreacje.

Co do większości tego co napisałes - zgadzam się. Dodam, że na plus miło zaskoczyły mnie zdjęcia - coś jak w filmach Johnniego To. Na minus - ostatnie pół godziny, które sprawiają wrażenie przesyconych - jakby reżyser musiał upakować godzinę materiału w 30 minut.

ocenił(a) film na 7
matix87

Rok temu pojawiła się odświeżona cyfrowo wersja, może warto powtórzyć seans? ;) Teraz te iskry wyglądają na jeszcze większe, a Fennie Yuen wygląda jeszcze ładniej :)

Damar3478

Fennie w 1080p, 2160p(?) uhhh, musi być bajecznie :)