Wczoraj byłem na premierze w mało urokliwych złotych tarasach i zakochałem się w tym
filmie bez pamięci. Nieasamowicie malarski, świtenie zagrany (chociaż z zasady nie
przepadam za dziecięcmi aktorami) pięknie światło, kadry, kostiumy - perfekcja!
Niesamowity film, taki "Kolski". Doskonała gra (te najmłodsze aktorki - podziwiam!), niesamowity klimat, wyjątkowe spojrzenie - bolączki i tragedia wojny pokazane przez pryzmat dzieci, choć nie tylko, doskonałe kostiumy.
Świetny jest ten młody Marcin Walewski, choć moim zdaniem ktoś powinien popracować nad jego dykcją - ma niezwykle irytującą wadę wymowy polegającą na zmiękczaniu głosek w niewłaściwy sposób (mówi: "w miescje", "nie chcę tu byc", "kiedy przyjedzje").
Film będę polecał na wszystkie możliwe sposoby.