PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100214}

Wersja ostateczna

The Final Cut
2004
6,5 7,9 tys. ocen
6,5 10 1 7916
Wersja ostateczna
powrót do forum filmu Wersja ostateczna

Główna koncepcja chęci wczepienia implantu chybiona. Kto chciałby mieć urządzenie, które rejestruje całe życie? Zero prywatności. Poza tym mnóstwo banałów i błędów jak np. obrazy po urodzinach, a przecież niemowlak dopiero po kilku miesiącach zaczyna dobrze widzieć. Ogólnie nuda i porażka więc nie ma co się za dużo rozpisywać.

ocenił(a) film na 3
Pseudoautochton

Dokładnie. Sama idea filmu jest bez sensu. Aż nie nie chce mi się wypisywać jej głupoty.

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

" przecież niemowlak dopiero po kilku miesiącach zaczyna dobrze widzieć."

Niemowlak dopiero po kilku miesiącach zaczyna dobrze INTERPRETOWAĆ to co widzi - oko ZAWSZE widzi tak samo, a to mózg musi nauczyć się naprawiać zniekształcenia wywołane przez niedoskonałość gałki ocznej...

Gojira

sorki ale bredzisz

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

Więc radzę powrót do szkoły... Oko podaje obraz zniekształcony i odwrócony, a mózg dopiero UCZY SIĘ poprawnie go interpretować... dlatego niemowlaki mają problem z kordynacją

ocenił(a) film na 8
Gojira

Sama gałka oczna nie ulega zmianom. Wykształca się jedynie umiejętność interpretowania tego co się widzi (odwrócenie obrazu w mózgu, interpretacja jasności i odległości położenia przedmiotów) nabycie tych umiejętności pomaga dziecku (mózgowi - nie odbywa się to świadomie) wydawać odpowiednie polecenia dla gałki ocznej - takich jak: rozszerzanie źrenicy, łapanie ostrości itp.

Gojira

1. poproszę o źródło tych informacji
2. nie pamiętam już filmu, ale gdzie wszczepiano implant rejestrujący, w oko czy w mózg?

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

1. Trudno jest doszukać się tego czego uczono mnie jakieś 6 lat temu... Jednakże to co mogłeś zrobić sam zrobiłem ja i znalazłem w internecie: np. "Niemowlę w pierwszych tygodniach życia porusza oczami, wodzi wzrokiem po przedmiotach. Jednakże widzenie to nie tylko rejestrowanie obrazów, ale również ich interpretowanie. A tego mózg niemowlęcia musi się dopiero nauczyć" źródło: http://babyonline.pl/?page=niemowle_wspieranie_rozwoju_zmysly_artykul&cmn_id=194 2
Oczywiście tego uczono w gimnazjum i szkole średniej... Dodatkowe źródła to książki do nauki biologii np. z wydawnictwa Operon
2. Wszczepiano go w mózg jednak bez precyzyjnego określenia jego położenia... mógł być podłączony np. do nerwów przenoszących sygnał z gałki ocznej i sam mógł odpowiednio go interpretować - "obrabiać"...

Gojira

1. Tekst chwilę za tym zacytowanym przez Ciebie: "Nie tylko sama gałka oczna, ale i mięśnie wokół oka potrzebują czasu, by osiągnąć pełnię swoich możliwości." - świadczy to o tym, że oko wcale idealnie nie rejestruje obrazu a dzieje się to z czasem. Tak więc cały czas stoi na moim :)
2. Kto tam wie co scenarzysta wymyślił.

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

1. Oczywiście ;) Chodzi o ćwiczenie mięśni, oka jak i umiejętności przystosowawczych oka, jednakże oko od początku rejestruje obraz - zapewne nie wyraźny w każdym szczególe, jednakże wystarczający by uzyskać z niego jakieś obrazy z życia ;)
2. No tak, ale to pozwala na wolną interpretację.

Pozdrawiam.

A tak na margiensie: Szczęśliwego Nowego Roku!

Gojira

Możemy się tak przekomarzać długo bo to czysta fantastyka :)
Również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Pseudoautochton

Pozwolę sobie wtrącić;) Pseudoautochton, wątpię, czy to "czysta fantastyka" . Bez problemu w tej chwili naukowcy potrafią sterować gołębiem, któremu do mózgu podłączyli implant. Wydaje mi się, że naukowcy opanowują powoli też technikę, która właśnie ma miejsce w filmie " Wersja ostateczna ", czyli rejestrowanie na sztuczny dysk tego, co widzi stworzenie z podłączonym do nerwu implantem. Fikcja staje się dostępna ;) Co prawda, nie dla zwykłych zjadaczy chleba, ale gdzieś, daleko w labolatoriach robią takie rzeczy... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

"Kto chciałby mieć urządzenie, które rejestruje całe życie? Zero prywatności."

Zgodzę się, jednakże zapominasz o drobnym szczególe - to rodzice decydowali czy zostanie on wszczepiony dziecku... A myślę, że znalazłoby się sporo chętnych rodziców....

Gojira

daj spokój, kto by chciał robić dziecku coś takiego? zwłaszcza, że nie służyło to do nadzoru dla pociechy, ale było dla niego prezentem, bez sensu...

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

a mało to mamy anomalii na świecie? Myślę, że wśród kilkumilionowych społeczeństw znalazłoby się wystarczająco dużo chętnych by utrzymać firmę ;)

ocenił(a) film na 7
Gojira

Popieram ;) W trakcie oglądania nasunęła mi się nieprzyjemna myśl - co by było, gdyby taka firma faktycznie powstała... I wydaje mi się, że znalazło by się aż zadziwiająco dużo chętnych.
Jest wiele lepszych filmów, niemniej jednak The Final Cut jest z gatunku tych, które warto obejrzeć. Nie spodziewajmy się naszpikowanych efektami specjalnymi scen ani jakiejś wartkiej akcji, ale nie skreślajmy go też od razu, mimo że niektórym może się dłużyć i na początku troszkę ciężko załapać o co chodzi ;)
Mimo to jednak - polecam :)
I pozdrawiam serdecznie ;]

ocenił(a) film na 4
natka125r

ja byłbym chętnym, wiele sytuacji przydałoby się później odtworzyć, no a w chwili śmierci niech się automatycznie skasuje, a sam film, cóż uciąłem sobie drzemkę w trakcie...

natka125r

Natka125r, jak podobał się Final Cut, powinnaś oglądnąć Repo Man, jeśli jeszcze nie widziałaś - taka mała wzmianka ;) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Pseudoautochton

A ile ludzi zachwyca się programami typu reality show? Wiem, że to nie to samo, ale tam już jest swego rodzaju brak prywatności plus odpowiednia reklama całego programu i oglądalność rośnie. Po jakimś czasie takie programy zaczną się nudzić i trzeba będzie wymyślić coś nowego. Obawiam się, że przy odpowiedniej częstotliwości reklam wytworzono by nowy trend polegający właśnie na wszczepianiu czegoś takiego dzieciom, a jak coś staje się modne...

kinomanpl

Wystarczy zobaczyć co ludzie wstawiają na portale społecznościowe, np. zdjęcia w samej bieliźnie. Niektórzy każdy szczegół z życia, muszą przekazać widowni, jakby to kogoś obchodziło kto zaspał, a kto co zjadł na obiad. Też mi się wydaje, że firma znalazłaby grupę odbiorców, szczególnie w Japonii, gdzie ludzie łatwo podążają za dziwnymi trendami (cmentarze dla zwierzątek tamagochi, sylikonowe dyski wszczepiane w czoła itd.)

Annkoo90

Dokładnie, większość ludzi ma w dupie swoją prywatność i sama podaje najdrobniejsze szczegóły nie zastanawiając się nawet nad niebezpieczeństwami. Baza takiego facebooka to o wiele większa i bardziej szczegółowa kopalnia wiedzy o obywatelach niż archiwa STASI. A co najśmieszniejsze to ludzie podają te wszystkie informacje z własnej nie przymuszonej woli.

Pseudoautochton

Na implant zdecydowało się tylko 5% ludzi.