Cóż, jeżeli liczyłeś na coś w stylu "Raportu Mniejszości" to słusznie masz prawo czuć się zawiedziony.
Ja po filmach z R.W oczekuję raczej dość spokojnej opowieści (aczkolwiek są wyjątki). Film jest ciekawy (ma świetne zakończenie, nie będę spoilerował). Wątek pamięci (sfałszowanych wspomnień), jej wpływu na życie, kwestie etyczne i straszliwa dehumanizacja człowieka. Spodziewałem się czegoś o wiele gorszego, a tu proszę - miłe zaskoczenie.