Akcja "White Tiger" rozpoczyna się od sceny, w której mały chłopiec wychodząc z mieszkania zostawia w nim swoją siostrę i ojca. Ojciec zostaje zamordowany, zaś jego kat porywa córkę, którą następnie "adoptuje". Chłopiec jest pewien także i jej śmierci, ona z kolei myśli, iż jej braciszek nie żyje. Chłopiec postanawia, iż odnajdzie mordercę i krwawo się na nim zemści.
Mija piętnaście lat. Chłopiec chłopcem już nie jest, a zajmuje się pracą w muzeum figur woskowych w Londynie, a ściślej: steruje tzw. mechanicznym graczem szachowym. Ten niby robot wygrywa kolejne partie gry w szachy i zyskuje pewien rozgłos. Pewnego dnia pojawia się przy nim morderca jego ojca (pod zmienionym nazwiskiem) wraz ze "swoją" córką-złodziejką. Nasz bohater szybko zwraca na nią uwagę, podrywa ją, a wkrótce poznaje jej "ojca", który oferuje mu współpracę. Wrescie razem wyruszają do USA, gdzie oszukując ludzi mechanicznym graczem szachowym zamierzają okraść pewnego bogacza z niemałej ilości diamentów i innych kosztownych błyskotek...

Polecam listopadowy numer magazynu "KINO", gdzie znajduje się artykuł poświęcony panu Browningowi. Oddaję głos jego autorowi, Michałowi Oleszczykowi: "Browning upodobał sobie perwersyjne historie z pogranicza racjonalności i koszmaru; historie, w których świat spektaklu (z maskami, przebierankami i efektami specjalnymi) wdzieral się w sam środek zwyczajnego życia i zawłaszczał je całkowicie (...) Gdyby zawrzeć fascynacje Browninga w trzech słowach, byłyby to: inność, zbrodnia i spektakl. Inność jest u Browninga traktowana specyficznie, bowiem to właśnie ona - a nie norma - stanowi punkt wyjścia do budowania świata przedstawionego. (...) Zbrodnia i spektakl są u Browninga ze sobą ściśle związane, ponieważ urok spektaklu zwabia ofiary zbrodni."
I wszystko jasne;)

Nasz bohater "przebiera" się za mechanicznego gracza zarabiając na naiwnych. Rządzi nim obsesyjna żądza zemsty, a wkrótce także zazdrość o kobietę, która - czego on nie wie, a co wie jedynie widz i jej przybrany ojciec - jest przecież jego siostrą. Co ciekawe, już na samym początku czuje on z nią dziwną więź, nawet pada z jego ust słowo jakoby miał wrażenie, iż ma przed sobą kogoś jak siostrę. Mamy tu doczynienia z niezła maskaradą. Mechaniczny gracz wykorzystywany do oszukiwania bogaczy i okradania ich, ojciec dziewczyny wiedzący kim jest jego młody wspólnik i wreszcie pewna dziwna gra miedzy tą trójką kiedy pojawią się kłopoty, a szukać będzie ich policja. Zdradzę jeszcze tylko, że morderca wykorzysta fakt niewiedzy swoich "podwładnych" i nieźle namiesza, zaś w między czasie pojawi się pewien ich zakładnik.

Realizacja filmu wydaje się dosyć chaotyczna, sama zaś fabuła zaskakuje czasem zbyt naiwnymi rozwiązaniami. Do tego słaba jakość filmu i fakt, że ostatnia scena została skrócona, znaczy się obcięta jest jej końcówka :/ Nie mam pojęcia czy tak już zostało i dłużsej o te kilka sekund wersji nie ma, czy to ja trafiłem na taki akurat niepełny plik. Przez to ostatecznego zakńcenia mogę się jedynie domyslać. Fakt te sprawił, że nie byłem taki pewien czy cokolwiek o tym filmie napiszę, ale stwierdziłem, że trzeba, wkońcu to wielki Browning i jeden z wielu jego zapomnianych obrazów. Ten tajemniczy dramat ze śladowymi ilościami kryminału, to jednak kawałek dobrej roboty jest. Ogląda się bardzo przyjemnie, a ma w sobie niezaprzeczalny urok i klasę. Jak na ex-członka wędrownego cyrku i fana parad odmieńców przystało - cyrkowy filmik;)