PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=663506}

Wicher

Ostwind - Zusammen sind wir frei
7,4 5 594
oceny
7,4 10 1 5594
Wicher
powrót do forum filmu Wicher

Wypowiem się jako instruktor jazdy konnej, osoba pracująca między innymi z dziećmi i młodzieżą.

Ten film jest OGŁUPIAJĄCY i moim zdaniem szkodliwy. Przedstawia ignorowanie zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku, czy pobłażliwe traktowanie osób bardziej doświadczonych jako coś pozytywnego, a same zasady jako nudne, zbędne, głupie. W prawdziwym świecie, przy prawdziwych koniach to ZAWSZE prowadzi do groźnych następstw, bo konie nie tworzą z ludźmi magicznej więzi poprzez spanie w jednym boksie, są zwierzętami ważącymi ponad pół tony i potrafią zachować się naprawdę niebezpiecznie, nawet zabić. O tym wie każdy zawodowo zajmujący się końmi, tylko amator lekceważy bezpieczeństwo i prędzej czy później za to płaci.

A tu mamy obraz pyskatej, wiedzącej wszystko najlepiej małolaty, która wchodzi sobie do boksu obcego konia, jedynie fartem nie zaznając od niego urazu, potem wykłóca się z ludźmi którzy zjedli zęby na treningu koni, by później beztrosko patatajać na ogierze bez kasku, siodła i ogłowia (oczywiście nauczyła się tego wszystkiego w parę dni, bo wcześniej nigdy nie siedziała na koniu). I na końcu okazuje się, że miała rację i utarła tym wszystkim "nudnym, nie umiejącym słuchać koni" przysłowiowego nosa.

Można mówić, że to tylko film, fikcja. Ale oglądają go głównie osoby młode, które potem powielają takie zachowania i przekonania, z czym niestety nie raz zetknęłam się przy pracy. W rzeczywistości wchodzenie obcemu koniowi, zwłaszcza ogierowi do boksu może się skończyć kalectwem lub śmiercią (konie są, przy całej swojej inteligencji i bystrości, zdecydowanie nieprzewidywalne), próba jazdy bez ogłowia i siodła przez niedoświadczoną osobę kończy się niemalże zawsze poniesieniem i utratą kontroli nad zwierzęciem. A są dzieci, młodzież, nawet młodzi dorośli (!) którzy zainspirowani takimi filmami próbują cudować, uznając za "nudne" zasady BHP i w efekcie robiąc krzywdę koniom, którym bardzo łatwo jest zaszkodzić nieodpowiedzialnym treningiem, nawet jeśli filmowy Wicher po X dniach/latach bez pracy pod siodłem nagle po kilku dniach pracy już galopuje i skacze.

Film jest mocno nierealistyczny, nie ma nic wspólnego z prawdziwym jeździectwem i prawdziwą wiedzą o naturze koni, jest ogłupiający i tworzy problemy, które potem przy swojej pracy muszę naprawiać, a efekt bywa średni (no bo przecież w filmie też trenerzy i jeźdźcy się mylili, oni "nie rozumieją" itd.).
Główna bohaterka to okropna postać, cały czas irytowała mnie jej głupota, pyskatość, tępy upór, debilizm i totalny brak umiejętności przewidywania konsekwencji swoich działań. Nie mogłam się z nią z jakikolwiek sposób zidentyfikować i cholernie mnie martwi, że są osoby, które jednak to robią.

Powtórzę jeszcze raz - ten film tworzy błędne wyobrażenie jazdy konnej i zachowań koni, wskazuje niebezpieczne i głupie zachowania jako pozytywne, a mądrych ludzi jako mylących się (jak dobrze, że po kilkudziesięciu latach pracy przy koniach pojawia się ruda gówniara, która nagle magicznie wszystkim pokazuje, jak powinno to wyglądać... aha).
I co równie głupie - jeździectwo klasyczne jako męczenie koni, chore ambicje i grę nie fair, a tzw. "jeździectwo naturalne" jako super sposób na wszystko, włącznie z dozgonną miłością konisia.

Boże, chyba nigdy nie wystawiłam żadnemu filmowi tak niskiej oceny, ale mam takie zboczenie zawodowe i nie mogę przeżyć poziomu kretynizmów, jakie w takich konikowych filmach serwuje się widzowi...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
321_red

ja tam nie widzę jadu w wypowiedzi gingerophobia, ale w 321_red...
choć mi się film bardzo podoba, zgadzam sie z gingerophobia - jak się widzi 10 filmów o tym, że wystarczy intuicja i ani jednego zachwalającego doświadczenie, to nawet zdrowo myślący człowiek zaczyna być pod wpływem tych 10.
mnie film zauroczył, bo opowiada o wolności, miłości, zrozumieniu. a główna bohaterka budzi moją sympatię, jej pyskowatość moim zdaniem nie wynika z zarozumialstwa, ale z zagubienia.
także, mimo iż zgadzam się, że film kreuje złe nawyki, chętnie go jednak będę polecać. Ale dziękuję gingerophobia za słuszne uwagi, nie myśłałam wcześniej o tym filmie w ten sposób.

Dorota_Wisniewska_1986

Taki człowiek wie, że film to fikcja i nie jest to najwiarygodniejsze źródło czerpania wiedzy na temat życia. I nie ważne ile filmów obejrzy, to nie uzna, że jest inaczej. Na przykład nie zacznie jeździć na koniu bez siodła...

ocenił(a) film na 10
gingerophobia

Po co aż tyle negatywnych emocji z powodu jednego filmu fabularnego? Mylisz się - film nie jest ogłupiający i szkodliwy; to ludzie są przerażająco głupi jeśli myślą że jak będą się zachowywać jak filmowa Mika to za chwilę nawiążą pozbawioną niebezpieczeństw przyjaźń z koniem. Film, podkreślam, fabularny, miał opowiadać o wielkiej przyjaźni zagubionej nastolatki z koniem odtrąconym przez wszystkich ze względu na swoje rzekome niebezpieczeństwo i właśnie to czyni.
"Przedstawia ignorowanie zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku" XD litości, przecież to nie jest instruktaż BHP ani film instruktażowy jak postępować z końmi, każdy normalnie myślący człowiek jest świadomy tego, że koń może zabić. A argument że bardzo młode osoby oglądają takie filmy - mógłbym powtórzyć to samo co napisałem na początku; to nie wina filmu tylko ludzkiej głupoty i nieodpowiedzialności. Nawet średnio rozgarnięty dajmy na to 15-latek jest świadomy zagrożenia i tego co może zrobić mu koń, a przecież nikt normalny nie dopuszcza kilkuletnich i nawet starszych dzieci w pobliże koni. Żeby jeszcze trochę obronić ten film to wspomnę, że staruszek powiedział że taki dar rozumienia koni jaki posiada Mika trafia się raz na x ludzi i x lat, więc nawet w fikcyjnej fabule jest sygnał że taka zabawa na pewno nie dla każdego.
Zgodzę się że film jest nierealistyczny ale jeszcze raz prawie powtórzę to co napisałem wcześniej: to miał być ładny, ciepły film fabularny i w tej roli wypada doskonale, a nie instruktaż jeździectwa ani zbiór zasad bezpieczeństwa podczas zajmowania się końmi.

guliver_filmweb

Średnio rozgarniętych 15-latków jest dzisiaj tak do 20%.

vbazyl

A pozostałe 80% ???

Slawek_M_6

Pozostałe 80% nie wyliczy z kim graniczy Polska, ma problemy z tabliczką mnożenia do 100, a ortografia u nich "lerzy". Bezstresowo wychowywana młodzież tak ma - komputery, tablety, telefony, byle tylko rodzic miał spokój. Rośnie pokolenie tumanów, którzy już niedługo dojdą do władzy, bo przekrzyczą starszych z wiedzą.

użytkownik usunięty
gingerophobia

Obejrzałem do końca no i może dla 12 letnich dziewczynek jest to arcydzieło.

gingerophobia

Ja, jako osoba pracująca z końmi też coś dodam: szkoda mi koni, dzieci i młodzieży z którymi masz styczność.

ocenił(a) film na 5
gingerophobia

Ja jako osoba kochająca konie i jeżdżąca (obecnie nie, ale kilka lat regularnej jazdy mam za sobą) napiszę tak - jest to jeden ze słabszych filmów o koniach i ludziach. Konik ładny i całe szczęście, bo główna bohaterka nie bardzo wzbudza sympatię. Jeśli idzie o stosunki człowiek-koń to są całkowicie wydumane i pod tym względem jest to najsłabszy film o koniach jaki oglądałam. A jeśli idzie o człowieka, który rozumie konie o niebo lepszy jest "Zaklinacz koni". Nawet jeśli dziewczyna miała może jakiś talent do koni, to niemożliwe jest takie opanowanie jazdy konnej w ciągu trzech tygodni. A ćwiczenia na równowagę prowadzi się w siodle, a nie w wodzie, jabłkami tez nikt nie musi rzucać do przyszłego jeźdźca. Głupota kilkunastoletnich dzieci karmiących konia bananami i chipsami jest aż śmieszna, a prawdziwy jeździec najpierw zajmuje się koniem, a potem sobą. Jest to jeden ze słabszych filmów familijnych, jakie znam. Generalnie jest słaby, aktorsko, muzycznie, pod względem jeździeckim totalnie wydumany i nierealny. Jedynie koń dał radę :-).

gingerophobia

Jak dobrze jest posłuchać mądrej wypowiedzi.

Sam film, to taki "Harlequin dla młodych panien". Ma młodym widzom dać poczucie wyjątkowości i wyższości nad nudnymi dorosłymi, "Wy sobie z tym koniem nie poradziliście, a mnie on słucha, bo miedzy mna a nim jest więź". Naiwne młodzieńcze myślenie. Wszyscy przez to kiedyś przeszliśmy...

Jednak zwierzę to zwierzę i zawsze nim pozostanie. I warto mieć tego świadomość.

Mnie zawsze irytuje, gdy ludzie (co teraz bardzo modne) nazywają niedźwiedzia misiem. Mówią "Widziałem w Tatrach misia". Wychowanie wśród zabawek i pluszaków daje ludziom przekonanie, ze zwierzę to przyjazna zabawka, do której możemy mówić szeptem i ona nas zrozumie. To takie romantyczne i takie nieprawdziwe.

Pamiętam, jakie oburzenie wywołał u internautów mój post, w którym pisałem "Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, dopóki go karmisz". Wystarczy poczytać artykuły o zagłodzonych psach, które dopadły człowieka i co z nim zrobiły.

Lubie psy i lubię zwierzęta. Nawet os nie zabijam, tylko wyganiam przez okno. Ale idąc w góry, staram się pamiętać, że zwierzę - nawet to udomowione - to zawsze zwierzę. Ma swoja naturę i swój sposób rozumienia świata. Inni, niż ludzki. 

gingerophobia

Szkodliwe jest tutaj wypowiadanie się jako instruktor jazdy konnej... Rozumiem zboczenie zawodowe, ale to FILM familijny :) będąc instruktorem nauki jazdy musiałabyś ocenić filmy z serii Taxi na 1*, bo też są "szkodliwe" i niebezpieczne, bo nie można tak szybko jeździć samochodem :D ale to film, film dla dzieci, dla rodziny, w którym ma być pokazana wielka i niesamowita przyjaźń z koniem - jak to zwykle w takich filmach i bajkach bywa, wszystko jest wyolbrzymione. Twórcy tego filmu nie zakładają, że zaraz wszystkie nastolatki będą wchodzić do boksu z końmi. Ja osobiście sam film oceniam na 6/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones