Film stara się być utrzymany w konwencji artystycznej, ale zbyt długie ujęcia, brzydota, szarość i przygnębienie panujące w tym filmie po prostu odpycha. Zbyt dużo pustych przeciągniętych scen zamieszczonych w niewiadomym celu. Chyba dla uśpienia widza. Sceneria raczej kojarzy się z Rumunią, a nie z Grecją. Muzyka świetna. Jak ktoś chce sobie popsuć nastrój i poczuć niesmak brzydoty to polecam. Bo w tym filmie piękna jest tylko muzyka i nic więcej.