Całkowita klapa nigdy jeszcze tak niestraciłem czasu na marne niz na tym filmie.
Ciężko przed obejrzeniem stwierdzić czy film jest gów***ny, czy też nie ;) 6 lat minęło od premiery filmu, a ja go jeszcze nie oglądałem :D Dziś go będę miał więc się zobaczy, czy taka klapa. Wszyscy się zachwycają tym filmem, a mimo to jego oceny są raczej słabe 3-4/10.
"Wszyscy się zachwycają tym filmem,"
Jakoś nie zauważyłem :D
Wstyd nawet jak na polską kinematografię.
Żal mi tylko Żebrowskiego bo dopasowany został do roli znakomicie, jest niezwykle charakterystyczny i poświęcił wiele pracy, treningi u polskiego mistrza aikido i tak dalej. Tyle pracy a tu takie gówno. Mam nadzieję że chociaż dobrze mu zapłacono.
Oceniam zawsze sprawiedliwie więc oczywiście 1/10.
Pewnego dnia realizatorzy zrobili burzę mózgów pod tytułem "Co by tu jeszcze spieprzyć panowie", myśleli, myśleli i wymyślili - muzyka by Ciechowski ... :/ Nie przypominam sobie abym widział film z tak nudnym i totalnie niepasującym do akcji soundtrackiem. Gwóźdź do trumny.
Zresztą sam pomysł, proza na której oparty został film też jest do niczego.
Czasami fani Sapkowskiego porównują to coś do "Władcy Pierścieni". Uważam że to za najwyraźniejszy dowód braku smaku i jakiegokolwiek
gustu jego czytelników.
Pytacie się czemu polska kinematografia jest tak denna? Włączcie
"Wiedźmina".
Cholera jasan znowu to porównywanie zaczynacie?! Filmem zachwycają się ci, którzy ksiażki nie czytali! A jeżeli pan przeczytała całą sagę i nadal uważa iż jest gorsza niż ten przereklamowany władca od siedmiu boleści to ja panu powiem dlaczego się myli.
Język Tolkiena jest beznadziejny. Nikomu się nie chcę czyatć tych jego nudnych tragicznie wypocin, które na siłe mają naśladować i tworzyć archaizmy! Bohaterzy Tolkiena są czarno- biali. Albo krystalicznie czyści, albo beznadziejnie źli. Żadnych interesujących komplikacji. Mało tego! Nie mają nic z nas, nic co by pozwalałaoby się z nimi identyfikować. Błagam tylko mi nie mów, że przeciez pierścień zmieniał dobrutkiego Bilba w szaleńca bo co z tego. To usilne probowanie nadania głebi swoim bohaterom. Bogowie, oni są tak ugrzecznieni, że nawet seksu nie uprawiają, a tylko usychają za sobą z tęsknoty w jakiejś elfiej dziurze. Obawiam się iż czytając Piekarę (mówię to do Ciebie jako fana Tolkiena) to zaniósłbyś jego książkę do księdza aby wyświęcił te bluźniercze herezje zakrawające na pornografię. Tolkien jest przereklamowany i tyle mogę powiedzieć na jego zdanie. Mozesz stwierdzić, że jestem głupią żadną seksu babą , która nie potrafi docenić "prawdziwej literatury" , albo nudnym dzieciakiem nie rozumiejącym "bogactwa słów Tolkiena", lecz szczerze mówiąc: mam to w dupie!
Ps. Przepraszam za przekleństwa i niezbyt wyszukaną formę, ale kolejnego bzdurnego porównanie moje nerwy nie zniosły. Amen.