Tak powinien brzmieć właściwy tytuł tej części (opis też jest zły). jest to szósty z kolei film o przygodach zwariowanych galów. Oparty na wątkach komiksów "Walka wodzów" (opis na stronie streszcza treść tego komiksu) i "Wróżbita". Jest to zdecydowanie najmroczniejsza i chyba też niestety najmniej śmieszna przygoda Asterixa. Twórcy chcieli chyba stworzyć "horrorek" ;-) dla dzieci i udało im się. Film ma mroczny i ponury klimat, momentami wydawał mi się wręcz przygnębiający. Jednak humor też w nim jest. Animacja (to już standard) wspaniała. Kolejna wspaniała przygoda Asterixa i całej jego wioski :-). 7/10
Dokładnie zacząłem czytać ten opis i zastanawiać się jak to możliwe, że nie oglądałem jeszcze tej części. Dzięki za wyjaśnienie :)
Ode mnie tylko 5/10. Nieumiejętnie przeniesiony klimat i dowcip z komiksu. Pomijam kiepski dubbing (choćby fatalny głos wróżbity).
Takie spolszczenie jest dopuszczalne, ale tłumacze powinni być chyba bardziej konsekwentni i zdecydować się na jedną wersję. Na kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt tytułów z serii, jedynie w przypadku "Wielkiej bitwy" i "12 pracach" w polskim tytule występuje wersja spolszczona. W opisach zaś występują Panoramiksy, Obeliksy i Idefiksy...Moim zdaniem lepiej "wygląda" pisownia z "x".
Jak dla mnie, to z grubsza się ustaliło, że aktorskie z -iks, animowane z -ix. Ale to pi x drzwi na oko.
Nieprawda, właściwy tytuł po polsku powinien brzmieć "Asterix i uderzenie menhirem", bo fabuła nie ma nic wspólnego z bitwą ani tym bardziej wielką. Oryginalny tytuł - "Astérix et le coup du menhir" - oznacza właśnie "Asterix i uderzenie menhirem", a nie jakąś bitwę. Nie wiem, co za idioci odpowiadali za tłumaczenie tytułu. To jeszcze głupsze tłumaczenie niż "Dirty dancing" jako "Wirujący seks".
Owszem, ta część jest najmroczniejsza i najbardziej przygnębiająca pod względem atmosfery, ale nie jest najmniej śmieszna - najmniej śmieszna jest o Asteriksie w Ameryce.