największym i nie wiem czy nie jedynym atutem tego filmu jest gra aktorska - Douglas i Damon, ze szczególnym zaznaczeniem na tego pierwszego, zagrali wprost fantastycznie; sam film średnio porywający, a jak na Soderbergha powiedziałbym nawet, że słabo; ot ciekawa historyjka, ale nic więcej
Moja ocena: 6/10
Głównie za grę aktorską.Mało rozbudowana postać Liberace- został przedstawiony jako mało sympatyczny zboczeniec lubiący kicz i luksus. Praktycznie nic o jego twórczości, nie wspomniano również o jego polskim pochodzeniu. Film się skupia tylko na jego długoletnim związku ze Scottem. A szkoda, bo po seansie nadal prawie...
więcejNa pierwszy rzut oka mamy gejowską bombonierkę, fajerwerki kiczu, fontannę pretensjonalności. Ale pod tą warstwą błyskotek odkrywamy historię miłości, desperacji, samotności. Liberace to niewdzięczna rola, kwestia odwagi i ryzyka. Michael Douglas wybrnął genialnie, doskonale i wiarygodnie wyważył totalny kicz z obrazem...
więcejCzy ktoś wie coś na temat ew. dystrybucji w Polsce? Bo sądzę, że warto ten film zobaczyć na dużym ekranie.
Jak na reżysera, który podobno przeszedł na emeryturę, to ostatnim czasem Steven Soderbergh jest zadziwiająco aktywny. Dopiero co przeleciało przez polskie ekrany „Panaceum”, czyli rzekomo jego ostatni film kinowy, a już mamy okazję oglądać na afiszach (przynajmniej w UK) „Behind the Candelabra”. W fazie...
Trzeci raz ogladam ten film, za te role powinien dostac Oscara ,ale to tv wiec nie dostanie,po prostu swqietna rola
douglas junior, ofiara losu któremu na imię kobieta lat 90-tych, wyciąga wnioski, bierze szminkę, perukę i odwet stając po drugiej stronie mocy w walce o dominację póty nie umiera osłabiony anemią której się nabawił wskutek diety arbuzowej..