Karate po polsku i Wielki szu to były niezwykłe obrazy dla mojego pokolenia które widziało je w kinach. Szok wizuanly na początku(Szapołowska) a potem już tylko lepiej.Następne fajne dziewczyny i ekscytujący Sabat tańczący w hotelu. Nowicki świetny, podobnie Strasburger i Niemczyk. A akcja podobnie jak panie, palce lizać. Film Sztos to żałosne odcinanie kuponów...