Na poły baśniowa historia o cudzie ziszczających się marzeń, spełniających się za sprawą wypreparowanego wieloryba. Robert Dornhelm opowiedział ją w konwencji filozoficznej przypowiastki opatrzonej nader czytelnym morałem. Akcja filmu rozpoczyna się w momencie, gdy właściciel niecodziennego eksponatu, będąc w drodze do kolejnej miejscowości, w której miał go demonstrować, umiera na zawał serca. Społeczność pobliskiej wioski decyduje o postawieniu platformy z wielorybem na miejscowym rynku. Burmistrzowi udaje się odnaleźć spadkobierczynię zmarłego - Sophie Moor. Przybywa ona do wioski w dniu wesela Karla i Marii. Małżeństwo nie zostaje jednak zawarte, jako że panna młoda nade wszystko kochająca wolność, w ostatniej chwili rozmyśla się. Karl postanawia czekać na zmianę jej decyzji. Dostrzega atrakcyjną kobietę przyglądającą się wielorybowi. Zaciekawiony postanawia pomóc - jak się okazuje właścicielce eksponatu - dostać się do jego środka. Tam właśnie dochodzi między nimi do spełnienia aktu miłosnego i jednocześnie objawia się magiczna moc wieloryba. Każdy, kto kocha się z Sophie może liczyć na spełnienie najskrytszych marzeń. Karl życzy sobie powrotu narzeczonej i tak się właśnie staje. Sophie nie od razu jest jednak skłonna uwierzyć w czarodziejską moc swego walenia, podejmuje więc kolejną próbę. Jej następnym wybrankiem jest mężczyzna, który został dotkliwie upokorzony przez Marię. Jego pragnieniem jest zamienić Marię w psa. Tak rozpoczyna się pasmo nieszczęść, które dobrze skończyć może się tylko w bajce. Ale to przecież jest bajka.