To jest oparte na faktach.Mówię o prawdziwym Jeremym Camp. I tak już niestety nie mogę tego zmienić, nawet jeśli tak uważasz.
Zacznijmy odtego, że nie oglądałam filmu. Ciężko zaspoilerować coś, czego się nie widziało. Twoje dopowiadanie jest całkowicie zbędne, biorąc pod uwagę, że ktoś już to napisał. Chyba że po prostu masz dziwną potrzebę dorzucenia swoich trzech groszy?
Posłuchaj, weszłam poczytać opinie o filmie. Widze Twój komentarz „trochę ciężko uwierzyć w wielką miłość, skoro półtora roku po jej śmierci ma już nową żonę”. Mam potrzebę dorzucenia swoich 3 groszy, bo nienawidzę, jak ktoś pisze komentarze spoilerujące zakończenie filmu ALBO książki na podstawie której nakręcono film. Piszesz, ze nie widziałaś filmu, więc nie za bardzo rozumiem komentarz „Plus w filmie nie było mowy o nowej żonie...”. Skąd te informacje? hmm to oglądałaś w końcu czy nie? ;) po prostu następnym razem warto napisać, że Twoja wypowiedz może zawierać spoiler i tyle. Pozdrawiam ;)
Założyłam, że nie było mowy o nowej żonie, jak sama zresztą przeczytałaś dalej - pomyliłam się. Faktycznie, ciężko się domyślić, że filmu naprawdę nie widziałam? Dodatkowo - pod pierwszą odpowiedzią o "spoilerze", przyznałam że i tak nie mogę już z tym nic zrobić. Za pierwszym razem zrozumiałam - nie wydaje mi się, że konieczna jest wizyta kolejnej osoby z uświadomieniem "no, zaspojlerowałaś". Zresztą, fakt, po zwiastunie trudno się domyślić, jak to się skończy.
No jeśli piszesz „w filmie nie było mowy o nowej żonie” no to skąd mam wiedzieć skąd to wzięłaś, jeśli nie oglądałaś filmu- stąd moje pytanie. No i przede wszystkim może Cię zaskoczę, ale nie wszyscy oglądają zwiastuny :) wystarczyło usunąć wątek i napisać jeszcze raz bez spoileru albo zaznaczając spoiler i nie było by problemu
Nie mogę usunąć pierwszej wiadomości, ani jej edytować. Jeżeli ktoś zna Jeremyego Campa, to i zna historię, ale masz rację, pod Titaniciem też będę uważać, żeby nie napisać, że zatonął. Nie zmienia to faktu, że nie potrzeba tu rycerza na białym koniu, który koniecznie musi dołożyć swoje "nooo, zrobiłaś to, ciuś ciuś". Zrozumiałam za pierwszym razem i wystarczy. Za dyskusję już podziękuję.