Też nieśmiało na to liczę.

Eggers w swych poprzednich dwóch filmach przypadł mi do gustu, więc jestem dobrej myśli. pozdrawiam.

Mnie bardzo nie przypadł do gustu. Oglądałam "The Lighthouse". Film moim zdaniem bardzo dobry, genialny klimat, fenomenalne aktorstwo, ale tak obrzydliwy, że kilkakrotnie sprawdzałam, ile jeszcze zostało i z trudem dotrwałam do końca. Może dlatego, że jestem zbyt wrażliwa. W przypadku "The Northman" może będzie trochę łatwiej... Może...

To jest normalne, że mężczyźni pierdzą i załatwiają potrzeby fizjologiczne w swoim towarzystwie bez skrępowania. To głośne pierdzenie Dafoe miało być również oznaką dominacji nad Pattisonem.

Wczoraj oglądałem....po godzinie marzyłem już,żeby się skończył...majgorzej wydane pieniądze w ciągu ostatniego roku.Fil mial być zapewne artystyczny i wizjonerski...jest cholernie nudny, nudny jak cholera i masakrycznie przewidywalny. Męczarnia....po takich serialach jak "Vikings" czy "The Last Kinhdom". Szkoda czasu i pieniędzy
..

Ja pójdę dopiero po 13 maja, bo muszę się teraz uczyć do egzaminu. Ja uwielbiam filmy, które dla mas są nudne, więc powinien mi się spodobać. "Wikingowie" Netflixa to straszna popelina - zmęczyłam tylko kilka odcinków. Jeśli film rzeczywiście choć trochę nawiązuje do "Conana barbarzyńcy" i "Andrieja Rublowa" Tarkowskiego, jak żartował Eggers, to powinien mi się spodobać.

Robert _Puchatek to nie masa, za bardzo podniecasz się swoim wyszukanym gustem

O odezwał się wyborca pisu, dla którego każdy, kto nie słucha Zenka to już ma wyszukany gust i należy mu się pogarda jako przedstawicielowi inteligencji.

To może być film "z jajem". Tak przynajmniej się zapowiada. Niestety premiera dopiero w kwietniu...

Do tego czasu już dawno zapomnimy o "przygodach amajzin łiczera i tinejdżer łiczys" ;)

...też jak patrzę na to co netflix "wycisnął"z książek Sapka to mam wrażenie że im się coś pomyliło i zrobili jakieś komiksowe kino superbohaterskie... tyle że nudne XD

ps. ja nie zapomnę! ja im tego nigdy nie zapomnę!!! :-----)

Ja bym to bardziej przypasował do ''Sabriny nastoletniej czarownicy'' ;). To ten moment kiedy nie mogę dodać tu gifu drącej się w niebo Jenner, albo heheszkujących Fringilli i Francesci :D Somsiedzie :-----)

Obyśmy zpomnieli o amajzin xd Łiczerrze , brrr , o paniulu co tam sie od@#!%$#!! , nietety Netfliks uraczy nas conajmniej jeszcze jednym sezonem i pobocznym elflandem bez wyczucia faerie ..kompletnie i z fiaskiem jak przypuszczam, oby bylo inaczej.. ale kolejnego sezonu łajczera juz nie obejrze , tak postanawiam xd nie niesie to ze sobą niczego, stracony czas!

Wyczuwam tu nową odmianę: Łiczer, łajczer... ŁAJZER :D
Czas najwyższy zapomnieć, bo tego serialu nie warto już wspominać ;). Co miało zostać napisane na jego forum, zostało napisane :]
Nie czekam razem z Tobą!

Niech ''Wiking'' będzie wikingiem, a nie jakimś łajningiem i będzie super.

Może Łyking, bo jak wiadomo z licznych opowieści, brodaci żeglarze za kołnierz nie wylewali. Więcej miodu! Ha ha.

Zrekompensuje albo nie zrekompensuje.

...się okaże się, okaże powiadam. (choć eggers jak dotychczas mocno w moim guście)

...no chyba że masz na myśli iż po tym netflixowym "kwaśnym oparze" nie da się wrócić do poprzedniego stanu umysłu... to może i coś w tym jest...

Obawiam się, bo to film amerykański, a amerykańska kinematografia ostatnio pikuje.

no właśnie... to sprawdź (jeśli masz ochotę oczywiście) filmy tego eggersa bo moim zdaniem są mocno poza tym głównym hollywoodzkim nurtem. ja tam osobiście jego filmy mogę polecić, z zastrzeżeniem że są co nieco wymagające i nie dla każdego.

Widziałem ten o czarownicy - b. dobry, ale to amerykańskie kino, nigdy nie wiadomo. Reżyser nie decyduje o wszystkim.

Wcześniej nie wiedziałem i mnie to po prostu nie interesowało kto stoi za reżyserią "Czarownicy". Ale teraz nie przejdę już obojętnie obok tego nazwiska. Jego filmy w pełni rekompensują niedostatki serialowego przeciętniaka, jakim jest w moim odczuciu The Wicher. A po obejrzeniu dzieł Eggersa mogę powiedzieć, że właśnie w taki sposób wyobrażałem sobie podejście do tematu sagi i opowiadań wiedźmińskich. Niesamowite przeżycie!

Eeee, taki Eggers jak zwykle, ze swoim zaletami (cudowny klimat), ale też wszystkimi wadami, jak brak umiejętności budowania postaci. To jest piękne, to ma atmosferę, ale brakuje tu duszy. Główny bohater tak odczłowieczony, że wszystkie ciosy, które przyjmują, nie robią takiego wrażenia, jak powinny.

nie jestem pewna ale może chodziło tu o to, że on jako berserker nie odczuwał zbyt ciosów ?