troche jednak jeszcze schematow, dopiero kolejne westerny manna beda poglebione psychologicznie - vide far country, man from laramie

Tak, racja. Widzę, że ktos z kim mógłbym porozmawiac na temat mojego ukochanmego gatunku filmowego. Szkoda że pan(i) nie posiada bloga. W takim razie zapraszam do siebie.
A western ma to do siebie, że opiera się często na jednym i tym samym schemacie, mimo wszystko nie mam mu tego za złe. Ma wiele inny zalet, których nie posiadają pozostałe gatunki.

Jeden z tych filmów które warto obejrzeć , niesamowicie wartka akcja , jak zawsze sugestywny James Stewart , fanom westernu i nie tylko polecam.

P.S.Racja dzieła A.Manna powstały później ale ta produkcja to preludium.

Dopiero dziś go obejrzałem, a to za sprawą kolekcjonowania filmów z Jamesem Stewartem. Film bardzo mi się podobał. Klasyczny western szybko zmieniająca się sytuacja, świetny James, do tego ładnie nakreślone charaktery postaci występujacych w filmie.

a na jakim to jednym i tym samym schemacie opiera się western?

Bóg jeden wie co miałem wtedy na myśli. Było to, jak widzę, kilkanaście lat temu. Być może chodziło o walkę dobra ze złem, motyw zemsty. Nie wiem. Dziś mógłbym powiedzieć, że western rządzi się schematami ale jest ich na pewno więcej niż jeden. Ma swoje ulubione motywy wokół których funkcjonuje.

Klasyka przez duże K :). Obejrzałem go właśnie kolejny raz po wieeelu latach. Niestety to już nie te czasy kiedy porządny western można było obejrzeć w publicznej telewizji. Film ma swój klimat i jest w nim to co lubię najbardziej w westernach: twardy cowboy z coltem u pasa, strzelaniny, dobre dialogi, piękne plenery. A takiego Winchestera to sam bym sobie chętnie powiesił nad łóżkiem:)

Popieram!

Jeden z najlepszych westernów jakie widziałem.Wielkim plusem tego filmu jest James Stewart , przejrzysta fabuła i scenariusz , scenerie oraz postacie.

Jeśli nie widziałeś polecam "Jim Ringo" też z 1950 roku.