Jak na film co gubi wątki albo nie poszerza (dlatego film trwa 1,5 godziny), to jest dobry czasem bardzo dobry, dlatego boli bardziej to że mógłby być jeszcze lepszy, gdyby trwał dłużej. Podam przykłady (możliwe spoilery) W kostnicy dowiadujemy się że agentka FBI może po prostu wyjechać, nic jej tu nie trzyma a mróz bije po kosciach, hipotetycznie mogłaby planować powrót ale zdaje sobie sprawe że miasto ją potrzebuje, zamiast tego odstawia świętą i od tak zajmuje się sprawą na lodowym zadupiu. Dalej mamy córkę mysliwego o której niemalże nic nie wiemy ale film chce żebyśmy współczuli (tak to nie działa), w kryminale na ogół mamy 10 różnych plot twistów, tutaj mamy jeden. Na koniec dodam że ta retrospekcja z nocy zabójstwa powinna zostac usunięta albo przeniesiona na sam koniec, gdy sprawa zostanie rozwiązana. Wypisałem wady filmu ale to wciąż solidny film ze świetną końcówką.