Każdy film z nim był godny obejrzenia. Czekam z niecierpliwością na kontynuację "Dziedzictwa" , natomiast Arrival uważam za najlepszy film s~f ostatniej dekady. Dlatego ciastko z dżemem dla tego kto da mi namiary na "Wild river"! To musi być dobre. Koniec kropka.
mocne, mądre i genialne klimatyczne kino
bardziej jednak psychologiczne niż stricte kryminalne
opowieść o stracie, samotności, niezgodzie na świat i złu drzemiącym w człowieku a wszystko nieźle wyreżyserowane i zagrane + zdjęcia i jak zwykle rewelacyjna muzyka nierozdzielnego tandemu Nick Cave i Warren Ellis.
Fenomenalne kreacje aktorskie, nie wiedziałem że Renner ma taki potencjał. Co prawda przypominał trochę typa z Avengers, ale w pozytywny sposób- po prostu nie był nadęty tak jak w tym popcornowym filmie dla mas.
Olsen niewiele widziałem, ale jakoś nie wyróżniała się nigdy, a tutaj aż kipiała kunsztem.
Klimat...
Sorry nie chcę ja kurde muszę to zobaczyć, ktoś coś? Jest na necie? Idzie zgrać napisy bo raczej na 99% w kinach w okolicy nie leci ;)
Monotonne, wymamrotane pod nosem dialogi, 2 godziny oglądania pięknych krajobrazów... taki chyba jest dzisiaj trend. Nie rozumiem zupełnie tych zachwytów. Ale po "Nienawistnej ósemce" i "Zjawie" to już nic mnie nie zdziwi...
Do grupy napalonych pijanych kolesi nudzących się i całymi miesiącami żyjących na odludziu. Do tego z bronią. Chyba że lubi zbiorowe gwalty.
Pierwsze zwiastuny sugerowały raczej standardowy kryminał, dużo zachęcające było nazwisko reżysera, który na swoim koncie ma skrypty do dwóch wyjątkowo udanych kryminałów spod znaku naturalizmu, minimalizmu i społecznego pazura. Mimo to, film jakoś umknął mojej uwadze, dopóki wraz z premierą nie wystrzeliły wyjątkowo...
więcej