Zarówno magiczną symbolikę ujętą w tym filmie jak i resztę obrazów Pana Kim Ki-Duk'a.
Istnieją jeszcze na tym świecie twórcy, których brak byłby dużą stratą dla filmolubów :)
Ja polecam wszystkim , bo to film dla każdego z nas . Ta niezwykła historia pozwala spojrzeć na siebie , na swoje życie z dystansem . Jednocześnie niesie pokrzepienie i pozwala chwilę zadumać się nad ludzkim losem . Takich filmów brakuje nam na co dzień , więc gdy już się pojawiają ....
ale mimo wszystko trzeba powiedzieć, że ci, którzy od filmu wymagają, żeby była sieka, dialogi w stylu "madafaka" i efekty specjalne 50 razy na sekundę (dobrze, że się do nich nie zaliczam :P) nie znajdą w tym filmie nic ciekawego... xD
Poza tym film genialny, muza i zdjęcia miodzio no i to... "przesłanie", które płynie z filmu, a którego sam nie do końca potrafię określić jak ono brzmi... xD
jedyne co mi się nie podobało, to jak zimą mnich ćwiczył sztuki walki i w dwóch momentach, podczas wykonywania mega trudnych ćwiczeń (albo może uderzeń :P) było zatrzymanie akcji (nazwę to pauzą na pokazanie jaki gościu jest w tym dobry), co ewidentnie zaśmierdziało mi filmami z Chuckiem Norrisem i Jeanem Caludem VanDammem (ale na szczęście to tylko jakieś dwie sekundy filmu... ufff)... LOL xD