PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111711}

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Bom yeoreum gaeul gyeoul geurigo bom
2003
7,8 24 tys. ocen
7,8 10 1 24002
7,7 21 krytyków
Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
powrót do forum filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Przecudowny film

ocenił(a) film na 10

Przecudowny film. Metaforyczna, a jednocześnie mocno osadzona w pewnych realiach przypowieść o...życiu i niczym więcej. Tylko tyle i aż tyle. Ta jedna wielka, przepiękna medytacja zdaje się być odpowiedzią na wszystkie pytania i wskazówką jak doświadczać życia. Obraz jest prosty jak przekaz buddyzmu: w głębokiej dolinie, na środku jeziora stoi świątynia. Świątynię pielęgnują i otaczają czcią pewien mnich i jego uczeń. Uczeń to jeszcze dziecko, które dopiero co poznaje świat, chłonie naukę mistrza o szacunku dla innych stworzeń i o szacunku dla samego siebie. Dziecko jak to dziecko jest beztroskie i czasami zapomina o słowach mistrza i pewnego dnia przywiązuje do ryby, do żaby i do węża kamień, i obserwuje jak te stworzenia w wielkim trudzie próbują taszczyć za sobą kamyk. Mistrz będąc świadkiem beztroskiego dręczenia stworzeń, przywiązuje w nocy do pleców swojego ucznia wielki kamień i następnego dnia każe mu wraz z tym kamieniem na plecach odszukać te stworzenia i je uwolnić. Mistrz mówi: "Jeśli ryba, żaba albo wąż umrą, do końca życia będziesz nosił kamień w swoim sercu". Wąż i ryba nie przetrwały. Tak wyglądała pierwsza nauka i pokuta dla ucznia. Tak też zaczyna się nasze życie: nasze pierwsze beztroskie doświadczenia, pierwsze błędy, pierwsze poczucie winy, w końcu pokuta, ale jest to czas szczęścia. Przynajmniej może taki być. Wiosna naszego życia przechodzi w lato, czyli w okres, w którym narażeni jesteśmy na pierwsze niebezpieczne żądze i pragnienia. Czasami zapominamy o tym co słuszne, zapominamy o tych, którym zawdzięczamy najwięcej, chwytamy dzień. Uczeń opuszcza mistrza. Dorastamy i zaczynamy odpowiadać za swoje postępowanie, popełniamy jeszcze większe błędy, a czasami pragnienia popychają nas do zbrodni. Nadchodzi czas jesieni, czas w którym cierpimy, czas w którym doznajemy wielkich rozczarowań, gdy okazuje się, że "mieć" nie znaczy być szczęśliwym, czas w którym musimy odpowiedzieć za błędy z przeszłości, czas pokory i pokuty. W końcu nadchodzi zima. Czas umierania, a także czas ostatecznego, ziemskiego rozwoju duchowego dla tych, dla których na śmierć jest jeszcze za wcześnie. Starzy mentorzy odchodzą z tego świata. W pełni naszego rozwoju i dojrzałości duchowej możemy zacząć pielęgnować to czego nauczyło nas życie, wciąż możemy nad sobą pracować i doskonalić się. Jest to czas w którym dochodzi do zamknięcia się odwiecznego cyklu życia po którym następuje kolejna wiosna, czas w którym uczniowie stają się mistrzami.

Nie zdradziłem co się dalej działo z uczniem po nauczce z kamieniem, bo i po co. Ten film zachwyca subtelnością, odciąga nas od codzienności i jednocześnie uczy pokory i wrażliwości. Niezwykły obraz, piękny wizualnie, ze wspaniałą muzyką i dobrym aktorstwem - w jednej z ról ucznia wystąpił sam reżyser. To się medytuje, a nie ogląda. Czyste piękno i prawdziwe dzieło sztuki.

9/10