Dupardię uciekł z Francji nie z powodu swoich poglądów politycznych, ale dlatego że lewactwo francuskie chciało położyć łapę na jego dochodach. Nie wiem czy w jego sytuacji zrobiłbym inaczej. No może wybrałbym inny kraj.
Nic nie tłumaczy przylizania do Putina.
A ucieczka i tak już bogacza od podatków tym bardziej jest wymowna.
My... wiążący koniec z końcem możemy, czy czasem nawet po prostu musimy kombinować, a nie ten gruby samochwał i cap!
Konieczność lub jego brak by kombinować.
Pazerność nie hipokryzja.
Biedny musi kombinować by jakoś przeżyć, bogaty nie musi, ale wciąż mu mało.
Wszystko jest względne.
Jeden potrzebuje kromki suchego chleba, drugi bułki, trzeci musi mieć do tego masło, kolejny szyneczkę itd.
Podatki są niezbędne, ale nie mogą stanowić kary za dobra gospodarność.
Nie ma czegoś takiego jak prawactwo. No przynajmniej to się nie przyjęło, mało tego to nawet kiczowato brzmi.
'Z grubsza można powiedzieć, że lewak to persona o poglądach lewicowych, przy czym jest to niedojrzała forma tego osobnika - w przeciwieństwie od formy dojrzałej cechuje się ślepym idealizmem, wiarą w możliwość radykalnego zmiany obecnego porządku rzeczy, pragnieniem poruszania bryły z posad i tym podobnych. Nieświadomy korzeni swych poglądów, często lewak krytycznie wyraża się o Marksie czy Engelsie; zarazem notorycznie posługuje się ich żargonem, w argumentacji używa ich aparatu pojęciowego; krótko - partycypuje w marksowskim paradygmacie (tu charakterystyczne pojęcia: "sprawiedliwość społeczna", "pazerny prywaciarz", "ucisk klasy/grupy społecznej" i inne).
Zwykle, zanim lewak przekształci się w formę dojrzałą, ginie i zmienia poglądy (na ogół dzieje się tak po kilku zastrzykach zdrowego rozsądku). Czasem jednak dochodzi do mutacji w dojrzałego lewicowca. Niestety, jest to proces nieodwracalny. Dojrzały lewicowiec zaczyna fascynować się socjologią, którą uprawia jak scholastykę; historią, w której dopatruje się procesów dziejowych; ekonomią, której nie rozumie.'
Skoro jest lewica, to i prawica. Skoro jest lewactwo, to i prawactwo.
Czyli "lewak" to niedojrzały lewicowiec, a "prawak", to niedojrzały prawicowiec :)
Ok, teraz napisz mi z kogo to cytat i jak ma się on w kontekście do komentarza Jacka Szulca?
Napisz, co ty rozumiesz pod słowem prawactwo?
Jeden z najzgrabniejszych komentarzy, który w wielkim skrócie opisuje co to lewactwo. Znajdź sobie, 'wy lewaki' chcecie wszystko na tacy.
Przecież pytałeś, co to lewactwo. Nie wychwyciłeś po dwóch postach jeszcze, że to do ciebie?
Nic nie rozumiem pod określeniem "prawactwo". Uważam, że pogardliwe określenie "lewactwo" używane jest w stosunku do każdego, kto ma inne poglądy niż oponent o akurat prawicowych poglądach, bo jak można nie puknąć się w czoło, gdy taki Winnicki nazywa członków PO "lewakami" :)
To bardzo prymitywne, jednak w kontrze do tego pojęcia, można używać określenia "prawactwo", bo niby czemu nie?
Znalazłem, ten tekst pojawia się na wielu stronach. Szkoda, że nikt nie podaje kto jest jego autorem.
Co miałem wychwycić niby? Widzę przecież, że odpisujesz do mnie. Zastanawia mnie po prostu to "lewactwo francuskie".
Gdzie Winnicki powiedział, że członkowie PO to lewaki, w którym momencie?
Jakiś użytkownik, to mógłby być każdy, co to zmieni kto to.
Lewactwo francuskie, bo wydarzenia z Gerardem działy się we Francji. Ogólnie chodziło mu o lewactwo, po prostu. Co tu nie rozumieć. To żadne specjale pojęcie z podziałem.
Mam ci godzinę i minutę wypisać może jeszcze? Generalnie ta męska dziewica (jak go ładnie nazwał i tym samym sprowokował Tymochowicz) wszystkich oponentów nazywa "lewakami", podobnie jak Korwin-Mikke.
No właśnie się nie wiem o co tu chodzi? Gdzie we Francji jest to "lewactwo"? Czy chodzi o Hollande'a? Czy może o kogoś innego? Czy o jakieś "lewactwo" NWO, reptilian i iluminatów?
Nie, konkretnie jakiś wywiad czy urywek jego wypowiedzi.
Tak, Szulcowi zapewne chodzi o obecnego prezydenta Francji. Głownie pewnie o to, że bogatsi mają płacić większe podatki itp. W tym kontekście się wypowiadał, tak myślę.
Nie, nie mam ochoty wyszukiwać informacji o tym jełopie Winnickim, przykro mi :) On w co drugim zdaniu używa słowa "lewactwo".
Czyli obecny prezydent Francji jest "lewakiem" wedle twojej definicji? :) Miło.
Tak jak myślałem, nic konkretnego od ciebie się nie dowiem. Typowe u lewaków ;]
Obecny prezydent Francji hm... cóż, może nie lewak, bo tak tępych lewaków mamy tylko w Polsce ( co zresztą widać, słychać i czuć) ,ale nie jest ona na pewno dla mnie pozytywną postacią.
Konkretnie cytat bądź wideo, kiedy to Winnicki nazywa PO lewakami. Więc albo dajesz konkrety fragment albo nie odpisuj, bo robisz z gęby dupę. Tyle w temacie.
No jeśli robię ci z gęby dupę to wybacz, nie było to moją intencją :)
Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem?
To się naucz.
Poza tym, akcentujesz w złym miejscu, nie o Winnickim była tu mowa, a o nazywaniu lewakami wszystkich, którzy nie podzielają "prawych" poglądów. To jak w nazistowskich Niemczech, czy faszystowskich Włoszech, czy USA za czasów McCarthy'ego i jego komisji- tam każdy kto krytykował władzę stawał się z automatu komunistą.
Czyli jak zwykle nic konkretnego od twojej osoby się nie dowiedziałem, jakie to przykre, ale też daje wiele do myślenia nad takimi Czyli zrobiłeś ze swojej gęby dupę, brawo :)
I w Niemczech i również we Włoszech komuniści byli realną siłą, dlatego każda akcja propagandowo przeciwko temu ścierwu była z góry ustalana, żeby żadnemu zalążkowi tego robactwa nie dać "złożyć jaj".
Doucz się człowieku, zastanów się gdzie ty szukasz analogii, co ty porównujesz.
P.S Podaj w końcu ten link, albo przestać robić z siebie błazna próbą "nieakcentowania rozmowy" Konkretnie, kolejne owijanie w bawełnę zignoruje.
Odnośnie twego P.S.
Cytat Twej wiadomości, która jest nieco wyżej:
'Znajdź sobie, 'wy lewaki' chcecie wszystko na tacy.'
Zalatuje straszną hipokryzją Twe podejście.
Lewak - to epitet. Wydaje mi się - abstrahując od wszelkich politycznych i historycznych racji - że dziś nazywa się lewakiem kogoś, kto używa w dyskursie, sztuce itp. ideologii postmodernistycznej.