no bo jak można obiektywnie ocenić niespełna minutowy film? Jak zaczynam oglądać film to dobre 5 minut zajmuje mi samo usadowienie się na krześle czy kanapie :) Nie uznaję "oglądałem, brak oceny"; po prostu nie uznaję, jak obejrzałem to muszę ocenić.
6/10 - nie dlatego że mniej więcej pośrodku skali. Nie mogę dać nisko bo film jest taką perełką kinematografii, kamieniem milowym i jednym z prekursorów kina w ogóle. Nie podnoszę oceny za datę ale ile jest filmów z XIX wieku?!
Wysoko też nie mogę dać bo obiektywnie nie ma za co; wiem, początki kina, nie ma co porównywać z teraźniejszością ale oceniam to co oglądam. Nie żebym chciał poprawiać dzieło braci Lumiere ale gdyby całość trwała kilka minut dłużej i przedstawiała jakąś niemą scenkę rozgrywającą się między przypadkowymi, wsiadającymi do pociągu ludźmi - już byłoby ciekawiej.
Nawiasem mówiąc, fajna nazwa tej stacji :D