tak idiotycznie amerykańskiego filmu dawno nie widziałem. No i chyba zdecydowanie najgorszy film BW. A wszszystko podkreslają pewne elementy których nie zdradzę żeby nie było spoilera ;)
PS. Przynajmniej nie przeszkadzałem nikomu ironicznym śmiechem choć kilka razy na taki miałem ochotę ;)
Kolejny "ciekawy" komentarz ciekawego
Brawo!! Już drugi raz na tej liście spotkałem się z Twoim komentarzem i już drugi raz ubawiłeś mnie do łez... Pomijając już film i jego ocenę (nie ma z czym nawet polemizować, bo to co napisałeś nie skłania do rzeczowej dyskusji) - czy naprawdę uważasz że to pozycja, na której śmiech w kinie jest dopuszczalny (nawet ironiczny). Twoje zdufanie w sobie jest godne podziwu - nie ma co.
Chwała Bogu że niewiele osób w ogóle czyta takie wypowiedzi...
plusy?
Fakt, komentarze, które niczego nie wnoszą, są bez sensu. Po co pisać, że film się nie podobał, skoro nie uzasadnia się swojego poglądu.
Trzeba jednak przyznać, że "zniecierpliwienie" pana ciekawego jest poniekąd uzasadnione. Ze śmiechem bym nie przesadzała, ale też ten film nie był na tyle podniosły, żeby nie można było stwierdzić, że miał przekłamania, i był typowo.. naburmuszenie-amerykański?.. Matka-ojczyzna, pozabijamy się dla niej, no i oczywiście jesteśmy najbardziej bohaterskim narodem na świecie, a reszta jest be. Ograny schemat, który się przejadł. Potem to "śmieszy".
Film miał jednak i swoje plusy, ocierał się o ważne tematy. Szkoda tylko, że szczególnie ich nie zgłębiał.