Fajny komedio-dramat. Uwielbiam Douglas'a, tu też fajnie wypadł. Film raczej bardziej skłania do refleksji niż do śmiechu. De Vito fajnie spełnił się w roli narratora (przy okazji widać jego zamiłowanie do Corvette, których użył w tym filmie aż 2 - C3 i C4 :D)