Ktoś mi wytłumaczy co autor miał na myśli ?
Pytam, ponieważ po obejrzeniu filmu, nie mam zielonego pojęcia o co w nim chodzi.
Czy zamysłem autora było stworzenie czegoś zupełnie innego, by totalnie nic nie przedstawiało ?
oj stary o co w tym filmie chodzi? tego to nawet najstarsi indianie nie wiedzą ale jest osoba która próbuje wmówić sobie i wszystkim do okołoa że wie skills2005 ta oto pani napisała mi gdy ją spytałem , a właściwie napisałem że za huj nie wiem o co chodziło że ludzie mojego pokroju nie powinni oglądać tego typu filmów
więc pewnie tak jak ja nigdy sie nie dowiesz ja wiem na pewno że jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o kase
Hehe fajnie :)
Wiem tylko tyle, że ta 16 letnia dziewczynka, która to napisała, musiała mieć ostro zniekształconą psychikę :)
Film jest na podstawie książki, prawda?
A kto jest autorką książki? Dorota Masłowska. Gdy miała 19 lat książka została wydana, ale pisała ją wcześniej, gdy miała 16 lat. Sama tak mówiła w wywiadach.
http://www.filmweb.pl/topic/1139527/Z%C5%82o%2C+g%C5%82upota%2C+brzydota%2C+prym itywizm.html
nie lubie znizac sie do poziomu ludzi takich jak ty i staram sie tego nie
robic, ale inaczej chyba nie mozna: debilu przy niku jest znaczek
okreslajacy plec, nie wiem skad ci przyszlo do glowy, ze jestem kobieta,
jesli nie umiesz na podstawie takiego znaczka okreslic kto jest kobieta a
kto mezczyzna to tym bardziej nie zabieraj sie za kino inne niz Fast...
Transformers czy podobne shity...
poza tym polecam czytac ze zrozumieniem... nigdzie nie napisalem, ze
zrozumialem film w 100% a reszta ludzi go nie rozumie, nikomu tego nie
wmawiam, skomentowalem jedynie kilka debilnych postow i uzyskalem kilka
debilnych odpowiedzi... w sumie czego mozna sie spodziewac po ludziach,
ktorzy pisza: "właściwie napisałem że za huj nie wiem o co chodziło"...
W filmie chodzi o zagubienie.Zagubienie narkotykowe.I pokazane jest to w bardzo dobry sposób.Niektórzy piszą,że film jest propagowaniem przemocy i wulgaryzmu i zepsucia.Być może tak jest.Ale to oznaczało by,że ta część społeczeństwa, dla których zachowanie głównych bohaterów jest "wzorcem" muszą być skończonymi baranami.Film ewidentnie pokazuje cierpienie i chaos jaki towarzyszy uzależnieniu.Jest raczej przestrogą.
Szczerze mówiąc, to narkotyki były jedną z ostatnich opcji, jakie brałem pod uwagę szukając tematyki filmu. Ale skoro faktycznie jest to właściwa odpowiedź, to reżyser pokazał to strasznie beznadziejny sposób, gdyż są one pokazane może ze trzy razy w całym filmie i to w dodatku w sposób "poboczny".
Już prędzej bym obstawiał na opcje: silny na samym początku umarł (zabili go w tym barze czy cokolwiek innego), a przez cały film jest ukazana jego zryta psychika podczas śpiączki. Lub jego śmierć i ukazanie piekła (które wg tego filmu jest na ziemi).
Co nadal nie zmienia faktu, że obraz skonstruowany jest tragicznie. Efekty specjalne na poziomie tanich seriali telewizyjnych (studenci na drugim roku studiów robią lepsze za darmo - by zaliczyć semestr). Dialogi na poziomie "włatców móch" (czyli też nie robią pozytywnego wrażenia).
"Wojna polsko-ruska" - zarówno film, jak i książka - to "sztuka", którą zrozumieją nieliczni. To tak, jak z obrazami Picassa - dla jednych są to bohomazy, dla innych arcydzieła. Ja chyba niestety(?) należę do ludzi mało wyrafinowanych pod względem "kulturowo-sztukowym" i "Wojnę" (film, książki nie czytałem. Jeszcze) oceniam jako prawie kompletną klapę. Prawie, ponieważ jednak wywołała sporo kontrowersji i właściwie mało kto jest neutralny w jej kwestii - albo się ją obrzuca gównem, albo stawia na piedestały.
chodzi o to, aby takich ludzi jak ty odstraszyć od tego typu kina :) Harry Potter to na pewno bardziej strawy temat dla ciebie!
"chodzi o to, aby takich ludzi jak ty odstraszyć od tego typu kina :) Harry Potter to na pewno bardziej strawy temat dla ciebie!"
Powiedział co wiedział.
A mnie sie wydaje, ze narkotyki to tak naprawde nie jest puenta filmu. Są jako ''dopelnienie'' calego obrazu. Jak sam tytul mowi, chodzi napewno o polskie bagno, brak opcji na zycie. O to, ze tak bardzo staramy sie byc ''na czasie'' sprzedajac swoja ojczyzne, o zagubieniu, strachu przed odrzuceniem, iluzji. Obstawiam, ze dziewczyna bedac rok mlodsza ode mnie podczas pisania tego musiala sobie pieknie wszystko przeanalizowac. Ale to tylko moje odczucia, moge sie oczywiscie mylic.
Genialny byl wg mnie motyw bialych identycznych domkow i kultowej piosenki Ryśka.
Szyc zagral genialnie, cenie bardzo tego aktora. Pozostali również spisali się świetnie.
Musze tylko zauwazyc, ze Dorota ma dziwna wymowe, co draznilo mnie STRAAASZINE.
Poza tym jestemna tak.