Doskonała, zabawna fabuła. Gra aktorska lekka, nienachalna, po prostu: stara szkoła.
Wojciech Siemion w roli wozaka kochającego swoje konie, stresuje się na wiadomość o transporcie zwierząt na ubój ze swego parku zrywkowego...
Niesamowite dialogi z podtekstem politycznym
Prokurator: "Gawełek, muszę Was zmartwić, ale niestety pochodzicie od małpy...Gawełek : " Dobrze, Panu wolno, bo Pan też jest....osoba urzędowa..."