można się pośmiać i powspominać absurdy PRL'u
To jakaś inna "Wolna sobota".
naprawde śmieszny film
No, bo teraz to przecież absurdów nie ma... A tak w ogóle to nie o tym był ten film.
film był o językach, bo gdyby tatuś bohatera je znał to by żył do teraz........
Herr Achtung Minen III und Big Bertha von Messerschmitt go odwiedzili. Niestety wspomniana bariera językowa dostarczyła Ś.P. tatusiowi zbyt wielkiej rozrywki.
a zmieścił się w czapce, tyle po nim zostało, tylko guziki były całe bo blaszane...