PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165819}
5,2 21
ocen
5,2 10 1 21

Womaneater
powrót do forum filmu Womaneater


Brytyjski horror z lat 50tych, straszący mieszczańskich widzów egzotyką. Nic dobrego nie może przyjść do nas z zamorskich kolonii. Może i dobrze, że Anglia je utraciła?

Naukowa ekspedycja natrafia w samym sercu dżungli na religijną uroczystość lokalnego plemienia, oddającego cześć mięsożernej roślinie. Punktem kulminacyjnym ceremonii jest poświęcenie temu ohydnemu bóstwu dorodnej dziewicy (Marpessa Dawn, na rok przed rolą Eurydyki w ORFEU NEGRO Marcela Camusa), otumanionej uprzednio dźwiękiem bębna. Przyznaję, zdumiała mnie bezmyślność tego ludu. Czy roślina nie zadowoliłaby się mięsem jakimkolwiek, np. zwierzęcym? A jeśli już musi być ludzkie, czemu nie rzucić na żer starców, kalek, tudzież innych nieprzydatnych osobników? Właściwym przeznaczeniem pięknych dziewcząt powinno być rodzenie przyszłych wojowników. Plemię pozbywające się w tak łatwy sposób tego, co w nim najcenniejsze, ma raczej marne szanse na przetrwanie.

Może jednak nie powinienem dziwić się głupocie dzikusów, skoro jedyny ocalały członek ekspedycji, powszechnie szanowany londyński doktor, po powrocie do kraju robi dokładnie to samo! Wyszukuje piękne dziewczyny i zwabia je do swojej piwnicy. Tam bidule zostają zjedzone przez krwiożerczą roślinę. Nie dowiemy się, jakim cudem dr Moranowi udało się przywieźć z tropików coś tak ogromnego bez wzbudzania jakichkolwiek podejrzeń (czyżby sadzonka?). Bez odpowiedzi pozostaje też kilka innych pytań, np. dlaczego przyszłe ofiary ufają człowiekowi, któremu nic dobrego z oczu nie patrzy. Cóż, lepiej nie zwracać uwagi na takie szczegóły podczas oglądania filmów klasy B. Ważne, że znamy motywy kierujące profesorem. Wydestylowany z rośliny sok ma mu posłużyć do ożywiania zmarłych! Tak doniosłe odkrycie rzecz jasna usprawiedliwia kilka ludzkich ofiar.

Cóż ciekawego można znaleźć w tym filmie? Przede wszystkim dziewczyny. "Tylko najpiękniejsze stają się jego pożywieniem!" - krzykliwe hasło na plakacie nie kłamie. Nie zawodzą też czarne charaktery. Rola szalonego naukowca to banał w czystej postaci, lecz George Coulouris potrafił nasycić ją złowieszczością. Gołym okiem widać, że dr Moran to zdrowo pokręcony typ, niezdarnie zasłaniajacy się szczytnymi ideami. W zbrodniczych poczynaniach asystuje mu Tanga (Jimmy Vaughn), dzikus przywieziony z dżungli. Młodzieniec jest gorliwym wyznawcą kultu krwiożerczej rośliny, a składanie ofiary z kobiet wyraźnie go podnieca.

Jak widać, w tym na pozór konwencjonalnym, niskobudżetowym filmie grozy kryje się sporo mroku i perwersji. Nie tylko wytwórnia Hammer stanowiła o potędze brytyjskiego kina grozy. Warto wiedzieć, że istniało również coś takiego jak WOMANEATER. A czy warto obejrzeć? Jeśli macie taką możliwość, szkoda by było sobie odpuścić.

Vuzz

Odpowiedź na pytanie czy warto obejrzeć ... w moim przypadku brzmi oczywiście że tak.
Świetna odskocznia dla amerykańskiego kina grozy lat 50'. Uwielbiam wątki przygodowo naukowe i jeszcze ten wątek mistycznego obrzędu dawał coś miłego w odbiorze.
Jednak film jako całość mnie nie urzekł, może dlatego że spodziewałem się troszkę kiczu rodem z kina klasy b lecz tu go nie było. Co z tego że postać owego kobietożercy pojawia się na ekranie ale jak dla mnie jest za bardzo słabo ukazana. Mógłbym dodać że dzieło można posądzać o wtórność bo już znamy inne "botaniczne horrory" ...
Warto znać to dziełko, jako miły wyjątek kina z Anglii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones