Wspaniała historia z piękną puentą, muzyką, zdjęciami i genialną rolą Timothee Chalameta.
Byłem na wersji z napisami. Pójdę na dubbing, by przeżyć to raz jeszcze.
Ten film to porażka, gadanie o niczym i co 5 minut śpiewy. Brak fabuły i sensu w tym filmie. Wersja z 2005 roku o niebo lepsza.