Ode mnie siódemka,za to że przez 90% trwania trzymał w napięciu,oglądałem z zaciśniętymi zębami i pięścią,jakby to
mnie goniły zombiaki.
Zakończenie dużo słabsze,ale rozumiem że to furtka do sequela.
Wow, jestem fanem filmów o zombie i odniosłem zupełnie inne wrażenie. Według mnie te 90% filmu nic się nie dzieje. Postacie muszą na siłę przeżyć. Brat Pit od samego początku przedstawiony jest jako bohater, heros, jedyna nadzieja ludzkości. I oczywiście końcówka. Zrobiona naprawdę jakby już im się nie chciało, po prostu na siłę.
Praktycznie zero dialogów. No dobra, są, ale rozmowa typu:
-musimy ich ocalić
-dobrze, polece tam, zaopiekuj się moją rodziną
-nie martw się, powodzenia
A potem strzelanie, uciekanie i znów strzelanie.
Przecież nie o to chodzi w takich filmach.
Po prostu bardzo się zawiodłem na tym filmie. Był tak dobrze rozreklamowany, a taka kicha.
No oczywiście każdy to odczuwa inaczej.Ja uważam,że film jest zrobiony w takiej a nie inne konwencji i trzymają się tego konsekwentnie.Mam na myśli dialogi i relacje międzyludzkie.To mamy w Walking Dead i może dlatego od tego filmu oczekiwałeś czegoś podobnego? Zapominając że to jest Hollywodzka produkcja wrzucona do kin w USA na okres letni. Amerykanie mieliby w wakacje oglądać kinową śmierć Brada? Przecież to było oczywiste od pierwszej sekundy filmu że będzie herosem i zbawcą ludzkości.
Nie zgodzę się że w tym filmie zabrakło akcji,bo sceny walk z zombie są moim zdaniem bardzo dobrze zrealizowane i dlatego dałem tak wysoką ocenę.Dostałem to na co liczyłem po prostu:)