Czy tylko mi się wydaję, czy naprawdę film z książką ma tylko wspólny tytuł? Cholera wybierając się do kina liczyłem, że w końcu zobaczę film o zombie nie z perspektywy grupki osób, a całej ludzkości jak to jest świetnie opisane w książce. Przecież Pitt mógł grać głównego bohatera, który przeprowadza te wywiady z ludźmi z rożnych rejonów świata.
Dobra, nawet to bym przełknął, tylko mając taki bogaty zbiór i opis historii wybrali tylko Izrael? Jejku, a gdzie wojna o Nowy York, moim zdaniem to byłoby coś wspaniałego zobaczyć jak Amerykanie robią pokazówkę ze swojej nowoczesnej broni, a z każdą kolejną hordą zombi przedziera się dalej. Wszystko logicznie wytłumaczone, ma ręce i nogi. Czytając rozumie się dlaczego świat nie dał rady sobie z zombie na początku, a tutaj w filmie co? Wywalamy wszystko do kosza i robimy zombie sprinterów, które nie zjada ludzi.
Nie miałbym nic do filmu, gdyby powstał osobno nie związany z książką, nie krytykowałbym ich rozwiązań i założeń, ok tak sobie wymyślił scenarzysta miał prawo. Jednak czuję, że zaszkodzono nie tylko filmowi ale i widzą zabierając genialną rozrywkę.Wykupiona prawa tylko, żeby wziąć tytuł. Łudziłem się nawet, że zrobią z tego trylogię, a tu dupa.
Z drugiej strony nie jest to taki minus, bo właśnie mnie zachęciłeś do sięgnięcia po książkę.
Polecam serdecznie, jest wiele intrygujących i ciekawych wątków. Astronauci w kosmosie, pierwsza bitwa o odzyskiwanie terenów USA, celebryci w reality show. Długo by wymieniać. Jak wyżej wspominałem, wydaję mi się, że spartaczono na zawsze materiał na świetny film/serial. Nie jestem wstanie pojąć jak można wykorzystać 2 historie i tytuł z całej książki :) Trudno zostaję tylko wyobraźnia, chociaż na wielkim ekranie pewnie by to fajnie wyglądało
No ja właśnie czytam, i muszę powiedzieć że moja pierwotna ocena filmu (5 gwiazdek) była stanowczo zawyżona. Teraz dopiero widzę, jak strasznie zniszczono tak wspaniały potencjał. Książka jest RE - WE - LA - CY - JNA!!!!
Niestety ;)
Wywalono wszystko do kosza, spierzono co się dało i zrobiono pseudo horrorek ;)
Film do książki się nawet nie umywa, ale jeśli zignoruję się tytułu to sam w sobie nie jest zły.
Właśnie niedługo zabieram się za książkę. Zachęcony pozytywnymi opiniami mam nadzieję, że się nie zawiodę ;) Film ogólnie niezły ale mogło być lepiej...
Ja najpierw widziałam film. Spodobał mi się wiec zaczęłam czytać książkę. Biorąc pod uwagę fakt, że najpierw widziałam film to książką się rozczarowałam, bo nie miała z filmem nic wspólnego, ale jeśli nie wiązać ich ze sobą to film i książka całkiem fajne, chociaż teraz raczej unikam już tego typu książek i filmów (z zombi), bo już trochę tego wszędzie za dużo.